Sobota z TAURON 1. Ligą: ZAKSA Strzelce Opolskie - Lechia Tomaszów Mazowiecki 0:3
ZAKSA Strzelce Opolskie przegrała z Lechią Tomaszów Mazowiecki 0:3 (14:25, 20:25, 18:25) w meczu 4. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. To czwarta porażka zespołu z Opolszczyzny z rzędu. Dla tomaszowian to natomiast druga wygrana. MVP został wybrany Kamil Szaniawski, który w tym spotkaniu zdobył aż osiem punktów blokiem.
ZAKSA do tego spotkania przystępowała z trzema porażkami na koncie, choć warto odnotować, że zespół prezentował w tym meczach naprawdę dobry poziom sportowy. Gospodarze przed pierwszym gwizdkiem liczyli, że uda się im przełamać tę złą passę i zwyciężyć przed swoimi kibicami.
Lechia przyjechała do Strzelec Opolskich mocno zmotywowana. Sobotnie starcie tomaszowian z ZAKSĄ było trzecim oficjalnym spotkanie o punkty w sezonie 2021/22. Kilka dni temu podopieczni Bartłomieja Rebzdy przegrali na wyjeździe z KKS Mickiewicz 2:3.
Pierwszą partię spotkania od serii świetnych zagrywek zaczął Mateusz Piotrowski 4:1. Gospodarze mieli bardzo dużo problemy ze skutecznością ataku w pierwszym tempie 2:7. Z kolei goście nie zwalniali ręki w żadnym elemencie. Blokiem punktował Dawid Sokołowski 12:3 oraz Kamil Szaniawski 14:5. Lechia dominowała w tej premierowej odsłonie meczu w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła 17:10. Siatkarze ZAKSY nie potrafili znaleźć żadnego sposobu, aby zatrzymać rywali 12:23. Drużyna z Tomaszowa Mazowieckiego małym nakładem sił wygrała tę część spotkania 25:14, a ostatni punkt z prawego skrzydła zdobył Piotrowski.
Drugi set miał już zupełnie inny przebieg. Rozpoczął się on od równej gry punkt za punkt obu ekip 5:5. Kiedy w polu serwisowym tomaszowian pojawił się Bartłomiej Neroj, zbudowali oni kilkupunktową przewagę 9:6. W dalszej części podopieczni Bartłomieja Rebzdy kontrolowali sytuację na parkiecie 17:14. Gospodarze robili, co w ich mocy, aby dotrzymać kroku przeciwnikom. Z akcji na akcję coraz skuteczniejszy był Wiktor Kłęk 16:21. Jednak ostatnie słowo należało do przyjezdnych 25:20. Tę część sobotniego meczu zakończył błąd na zagrwyce Ernesta Kaciczaka.
Kolejna odsłona spotkania to kopia wcześniejszej. Początkowo zespoły grały punkt za punkt 4:4 i 7:7. Nawet przez moment, to podopieczni Dominika Kwapisiewicza odskoczyli na dwa oczka 9:7, dzięki dobrej postawie w ataku i polu serwisowym Kaciczaka. Lechia szybko jednak odrobiła straty 9:9. Nie do zatrzymania był Piotrowski. Z kolei zawodnicy ZAKSY zaczęli mieć spore trudności z przyjęciem serwisów Neroja 9:12. W dalszej części drużyna z Tomaszowa Mazowieckiego kontrolowała grę 18:14. Utrzymała odpowiednią koncentrację i zwyciężyła w ostatnim secie 25:18.
Relacja pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1101736.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1101736.html#stats