Środa z 1. Ligą: Tauron AZS Częstochowa - Stal Nysa 0:3
Tauron AZS Częstochowa przegrał ze Stalą Nysa 0:3 (16:25, 17:25, 25:27) w meczu inagurującym 22. kolejkę 1. Ligi, która jednocześnie jest ostatnią w rundzie zasadniczej. MVP został wybrany Daniel Ochrymczuk. Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się wygraną nysian 3:0. Drużyna z Nysy nie może być pewna swojego miejsca w tabeli. Wszystko zależy od wyników sobotnich spotkań.
22. kolejkę 1. Ligi Mężczyzn zainaugurowało środowe spotkanie Tauron AZS Częstochowa ze Stalą Nysa. Częstochowianie zapowiadali walkę, choć wiedzieli, że w tym sezonie przyjdzie im powalczyć o utrzymanie w pierwszoligowych rozgrywkach. Jednak zwycięstwo z wyżej notowaną drużyną zawsze podbudowuje morale zespołu.
- Mecz ze Stalą będzie ważnym wydarzeniem dla kibiców. W związku z tym potraktujemy go bardzo poważnie. Nie będziemy odpuszczać ostatniej kolejki. Jednak należy potraktować to spotkanie, jako formę przetarcia przed play outami. Oczywiście chcemy wygrać. Na pewno wyjdziemy na parkiet i zagramy najlepiej jak potrafimy. Jednak w stu procentach skupiamy się na play outach - powiedział przed spotkaniem Mikołaj Szewczyk, przyjmujący Tauron AZS Częstochowa.
Nie bez znaczenia natomiast wynik tego spotkania był dla siatkarzy z Nysy. Drużyna wygrywając nawet za trzy punkty nie może być pewna 2. lokaty na koniec rundy zasadniczej. Musi liczyć również na potknięcia innych zespołów w pozostałych spotkaniach. Niemniej, aby zachować szanse na pozycję wicelidera tabeli musi zgarnąć komplet oczek.
W środowym meczu w drużynie gospodarzy z powodu drobnego urazu nie wystąpił Dawid Murek. Z kolei w zespole z Nysy nie zagrał Mateusz Czunkiewicz, podstawowy libero. Wspomniany zawodnik ma uraz przeciążeniowy. Pierwszą partię spotkania od bardzo dobrych zagrywek rozpoczął Patryk Szczurek 4:1. Częstochowianie szybko doprowadzili do remisu 4:4. Dopiero seria punktowych serwisów Krzysztofa Bieńkowskiego pozwoliła AZS-owi objąć prowadzenie 9:7. Jednak w kolejnych akcjach podopieczni Piotra Łuki zaczęli popełniać proste błędy 9:11. Do tego nysianie dołożyli dobrą grę blokiem 14:10. W dalszej części Akademicy popełniali bardzo dużo błędów, które na swoją stronę wykorzystali siatkarze Stali 10:18. W tym secie wygraną skutecznym atakiem ze środka przypieczętował Moustapha M'Baye 25:16.
Drugi set początkowo był wyrównany. Następnie przysłowiowy piąty bieg włączyli przyjezdni 11:6. W zespole z Częstochowy trudno było szukać elementu, który dobrze by funkcjonował. Trener Piotr Łuka starał się pomóż zespołowi przeprowadzając zmiany w wyjściowej szóstce, ale na niewiele się to zdało 9:14. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha bardzo pewnie zwyciężyli w tym secie do 17, a ostatni punkt asem serwisowym zdobył Szczurek.
Trzecia odsłona spotkania rozpoczęła się od prowadzenia gości 2:0. Częstochowianie doprowadził ido remisu 2:2. DO stanu 5:5 drużyny grały bardzo równo. Następnie serią dobrych zagrywek popisał się Łukasz Kaczorowski 8:5. W dalszej części tego seta Akademicy wyrównanli stan rywalizacji, a nawet objęli prowadzenie 19:16, dzięki dobrej grze w kontrataku. Nysianie nie poddali się i dzięki dobrej zagrywce Kaczorowskiego doprowadzili do remisu 22:22. Końcówka tej partii była zacięta i grana przewagi 24:24. Ostatecznie więcej zimnej krwi zachowali siatkarze Stali Nysa. Dwa ostatnie punkty dla swojej drużyny zdobył Bartosz Bućko.
Szczegóły meczu: http://www.1liga.pls.pl/games/id/1001671.html