Środa z KRISPOL 1. Ligą Mężczyzn: KFC Gwardia Wrocław - AZS AGH Kraków 3:1
KFC Gwardia Wrocław pokonała AZS AGH Kraków 3:1 (25:20, 25:19, 21:25, 25:22) w meczu inaugurującym 3. kolejkę KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Łukasz Lubaczewski.
Drużyna KFC Gwardia Wrocław w sezonie 2019/20 KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn wszystkie swojej domowe mecze rozgrywać będzie w Hali Orbita. W środę ich pierwszym przeciwnikiem był zespół AZS AGH Kraków, który może być zadowolony z początku pierwszoligowych rozgrywek.
- Jak zwykle na początku rozgrywek jest dużo niewiadomych. Poszczególne zespoły nie grają jeszcze tego co potrafią. Trudno jest mówić o ich sile. Rzeczywiste umiejętności zaczną ujawniać się z czasem. My po starcie optymistycznie patrzymy w przyszłość. Zagraliśmy dwa niezłe mecze. Ciężko jest ocenić teraz możliwości wrocławian, przede wszystkim musimy skoncentrować się na naszej grze i wykorzystać nasze rezerwy - powiedział Andrzej Kubacki, trener AZS AGH.
Wrocławianie ciężko przygotowywali się do pierwszego meczu przed własną publicznością. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem zapowiadali zaciętą walkę. - W tym tygodniu mieliśmy w zasadzie tylko dwie jednostki treningowe, ale wykorzystaliśmy je maksymalnie. Wierzę, że cała drużyna da ciekawy spektakl w Orbicie - wyznał Jędrzej Maćkowiak, środkowy KFC Gwardia.
Pierwsza partia spotkania lepiej zaczęła się dla wrocławian, którzy utrzymywali bardzo dobrą skuteczność w ataku, m.in. Krzysztof Gibek i Marcel Gromadowski 7:3. Do tego atakujący świetnie zagrywał, a z jego serwisami nie radził sobie Maciej Naliwajko. Akademicy nie mieli zamiaru się poddać i w tej sytuacji Andrzej Kubacki poprosił o czas dla swoich podopiecznych. Po wznowieniu gry zniwelowali stratę do trzech oczek 6:9. W dalszej części gospodarze utrzymywali swój dobry poziom w ataku 12:9. Krakowianie w tym fragmencie gry mieli duże problemy, żeby zatrzymać Gibka 10:14. Po drugiej pauzie na żądanie trenera AZS AGH, goście zaczęli dobrze czytać grę rywali i ustawiać szczelny blok, dzięki czemu zniwelowali stratę do jednego oczka 13:14. Do dwudziestego punkty zespołu grały dość równo. Następnie kilka punktów przewagi wypracowali siatkarze KFC Gwardii 23:19. Ostatni punkt w tym secie dla swojego zespołu zdobył z przechodzącej Łukasz Lubaczewski 25:20.
Zespół z Krakowa drugiego seta zaczął z jedną zmianą. Miejsce Naliwajko w wyjściowym składzie zajął Mikołaj Szewczyk. Krakowianie dużo lepie rozpoczęli tę część meczu. Na środku dobrze spisywał się Jakub Macyra 5:3. Podopieczni Krzysztofa Janczaka szybko odrobili straty, dzięki serii bardzo dobrych zagrywek Gibka 6:6. W dalszej części kibice zgromadzeni w Hali Orbita byli świadkami długich i zaciętych akcji, które raz na swoją stronę rozstrzygali siatkarze AZS AGH, a chwilę później KFC Gwardii 10:9. Proste błędy drużyny gości sprawiły, że w połowie partii wrocławianie objęli prowadzenie 15:13. Gospodarze do końca tego seta utrzymali równy rytm 20:16. Nie dali rywalom odrobić już straty 18:23. Podobnie jak to miało miejsce w pierwszym secie, tak i tę partię zakończył Lubaczewski, który skutecznie obił ręce blokujących 25:19.
AZS AGH Kraków kolejną część środowego meczu zaczął od prowadzenia 7:4. W tej partii gra toczyła się pod dyktando gości, którzy dominowali na parkiecie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła 19:15. Drużynie z Wrocławia nie można było odmówić walki 19:21. Jednak ostatnie słowo należało do przyjezdnych. W ostatniej akcji zatrzymał blokiem został Gibek 21:25.
Czwarty set był wyrównany. Dopiero w połowie seta wrocławianie wypracowali niewielką przewagę 17:15. Krakowski zespół walczył do końca 22:24, ale ostatnie słowo należało do gospodarzy. Wygraną efektownym atakiem z lewego skrzydła przypieczętował Lubaczewski 25:22.
Statystyki meczu: http://www.krispol1liga.pl/games/id/1100302.html