Środa z TAURON 1. Ligą: BBTS Bielsko-Biała - KKS Mickiewicz Kluczbork 3:2
BBTS Bielsko-Biała pokonał KKS Mickiewicz Kluczbork 3:2 (25:23, 17:25, 22:25, 25:20, 15:7) w trzecim ćwierćfinałowym meczu TAURON 1. Ligi Mężczyzn. W rywalizacji do dwóch zwycięstw bielszczanie zwyciężyli 2-1 i awansowali do półfinału pierwszoligowych rozgrywek. MVP został wybrany Szymon Janus.
Obie drużyny przed pierwszym gwizdkiem miały za sobą już dwa wspólne spotkania. Pierwsze przed własną publicznością wygrali bielszczanie 3:0. W drugim po emocjonującym pięciosetowym starciu ze zwycięstwa cieszyli się kluczborczanie.
- Dzisiaj nie pozostaje nam nic innego, jak zagrać od pierwszej do ostatniej piłki dobre zawody i zrobić coś co do tej pory nam się jeszcze nie udało. Nasz zegar dalej odlicza czas, ale wierzę, że to jeszcze nie ten moment by kończyć rozgrywki. Ten zespół przechodził różne momenty w tym sezonie, ale to co złe już za nami. Jesteśmy jednym organizmem, który nic nie musi, a wszystko może, na boisku w Bielsku-Białej wyjdzie czternastu gladiatorów pewnych swoich możliwości, którzy będą mieli jeden cel. Czternastu saperów, którzy mają zamiar rozbroić tykającą bombę i pierwszy raz w historii tego klubu zagrać o medale - wyznał Konrad Mucha, środkowy KKS Mickiewicz.
Pierwszą partię spotkania od skutecznego ataku rozpoczął Szymon Bereza 1:0. W dalszej części zespoły grały bardzo równo 5:5. Żadnej z ekip nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi 11:11 i 19:19. W decydujących akcjach więcej zimnej krwi zachowali bielszczanie 25:23. W ostatniej akcji tej partii skutecznym kontratakiem popisał się Wojciech Szwed.
Set numer dwa z wysokiego "c" rozpoczęli kluczborczanie. W polu serwisowym świetnie spisywał się Krzysztof Gibek 8:1. W tym fragmencie gry BBTS nie wystrzegał się prostych błędów. Z kolei zawodnicy KKS Mickiewicz utrzymali odpowiednią koncentrację i pewnie kontrolowali do końca sytuację na parkiecie. Gości należało pochwalić przede wszystkim za pełne ryzyko w polu serwisowym. Seta zakończył autową zagrywką Szwed 17:25.
Kolejna partia była kopią wcześniejszej. Bardzo szybko na prowadzenie wysunęli się przyjezdni. Na początku świetnie serwował Piotr Lipiński 6:2. Podopiecznym Sergieja Kapelusa nie można było odmówić waleczności. Drużynę do walki próbował poderwać Puczkowski 8:9. Kilka akcji zespoły grały równo. Następnie od połowy seta ponownie rytm gry zaczęli dyktować zawodnicy z województwa opolskiego. Tego seta udanym skutecznym atakiem zakończył Janusz Górski 25:22.
Czwarta część meczu była do połowy równa. Zespoły walczyły jak równy z równy 5:5 i 13:13. Chwilę później dobrą serią zagrywek popisał się Bartłomiej Zawalski 17:15. W końcówce nie brakowało emocji. Podopieczni Mariusza Łysiaka walczyli do końca 20:22. Jednak ostatecznie szalę na swoją stronę przechylili gospodarze 25:22. Ostatni punkt z przechodzącej piłki zdobył Bartłomiej Zawalski.
Tie-break rozpoczął się od kapitalnej serii zagrywek Szymona Janusa 7:0. Drużyna z Kluczborka miała spore problemy z dokładnym przyjęciem, a w konsekwencji wyprowadzeniem skutecznej akcji. Przed zamianą stron BBTS prowadził 8:2. Po krótkiej przerwie bielszczanie dalej kontrolowali sytuację na parkiecie. Mecz zakończył się błędem w polu serwisowym Górskiego 7:15.
Pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/action/show/id/1103442.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/action/show/id/1103442.html#stats
Powrót do listy