Środa z TAURON 1. Ligą: BBTS Bielsko-Biała - REA BAS Białystok 2:3
BBTS Bielsko-Biała przegrał z REA BAS Białystok 2:3 (20:25, 25:21, 25:14, 21:25, 12:15) w meczu 24. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. To udany rewanż białostoczan, którzy po pięciosetowej batalii rozstrzgnęli ten środowy pojedynek na swoja stronę. Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się wygraną bielszczan 3:1. MVP za ostatni zwycięski mecz trafiła do rąk Michała Witkosia.
Siatkarze z Bielska-Białej odnieśli w ostatniej kolejce ważne spotkanie za trzy punkty. Trzeba jednak zaznaczyć, że podopieczni Dominika Walencieja dość wysoko zawiesili im poprzeczkę. Podczas ostatniego ligowego starcia w Głogowie szansę gry w większym wymiarze dostali zmiennicy, którzy pokazali się z bardzo dobrej strony. W środę bielszczanom przyszło walczyć o cenne punkty z wyżej notowanym zespołem - REA BAS Białystok.
- To też trudny przeciwnik. Myślę, że trudniejszy niż KGHM SPS Głogów. Są wyżej w tabeli niż głogowianie. To na pewno solidny zespół i trzeba się dobrze przygotować do tego spotkania - powiedział przed pierwszym gwizdkiem, Sergii Kapelus, trener BBTS-u.
Pierwszą partię spotkania od skutecznego ataku rozpoczął Szymon Romać 1:0. Chwilę później serią dobrych zagrywek popisał się Mateusz Zawalski 5:2. W tym fragmencie gry goście mieli problem z utrzymaniem dobrego przyjęcia 7:10. REA BAS do walki poderwał Adrian Gwardiak 12:11. W połowie partii role się odwróciły. I to gospodarze zaczęli mieć problemu w przyjęciu 12:15. Dobrze serwował jędrzej Goss 21:17. Od tego momentu do końca już premierowej odsłony meczu białostoczanie kontrolowali grę. Seta udanym atakiem zakończył Adrian Kacperkiewicz 25:20.
Set numer dwa zaczął się od świetnej serii zagrywek Kamila Dębskiego 4:1. Chwilę później zawodnicy z Białegostoku mieli problemy z przyjęciem zagrywek Szymona Berezy 3:7. W dalszej części tej partii podopieczni Sergieja Kapelusa w pełni kontrolowali grę 17:12. Nie dali sobie wyrwać z rąk wygranej w tym secie, mimo że goście walczyli do końca. Ostatni punkt zdobył dla swojego zespołu Dębski.
BBTS poszedł za ciosem. W trzeciej odsłonie meczu bardzo szybko narzucił rywalom swój rytm gry. Nie do zatrzymania był Bartłomiej Zawalski i Wojciech Szwed 13:6. Gospodarze małym nakładem sił wygrali tę partię do 14. Ostatnie oczko zdobył Radosław Puczkowski 25:14.
Jeśli ktoś sądził, że podopieczni Krzysztofa Andrzejewskiego złożą broń w tym meczu, ten był w błędzie. W czwartym secie zawodnicy REA BAS podejmowali pełne ryzysko w polu serwisowym, które im się opłaciło. Szybko wyszli na prowadzenie 8:3. Bielszczanie starali się dotrzymać kroku rywalom, jednak do końca tej części meczu gra toczyła się pod dyktando przyjezdnych. Ostatni punkt na wagę remisu w tym środowym meczu zdobył Goss 25:21.
Białostoczanie podbudowani wygraną w czwartym secie z wysokiego "c" zaczęli tie-breaka. Bardzo dobrze serwował Kacperkiewicz 5:1. Przed zamianą stron goście zachowali trzypunktową przewagę. Po wznowieniu gry goście kontynuowali swoją dobrą grę. Bielszczanom nie można było odmówić waleczności, jednak ostatnie słowo należało do siatkarzy REA BAS Białystok. Mecz skutecznym atakiem zakończył Goss 15:12.
Pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1103323.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1103323.html#stats
Powrót do listy