Środa z TAURON 1. Ligą: BKS Visła Bydgoszcz - KPS Siedlce 3:0
BKS Visła Bydgoszcz pokonała KPS Siedlce 3:0 (25:18, 25:14, 25:16) w meczu 26. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Michał Masny. Pierwsze spotkanie tych drużyn również zakończyło się wygraną bydgoszczan, ale wtedy zwyciężyli 3:2. Zespól znad Brdy dzięki wygranej za trzy punkty utrzymał pozycję wicelidera klasyfikacji.
W sobotę do bardzo interesującego spotkania doszło w Bydgoszczy. Miejscowy BKS, który nie zaznał porażki od początku tego roku kalendarzego i zmierzył się z KPS-em Siedlce. Siedlczanie, co prawda przegrali w środę u siebie z Polskim Cukrem Avią, ale w ligowej klasyfikacji są na wysokiej 5. lokacie. Podopieczni Mateusza Grabdy w dalszym ciągu walczą o zajęcie możliwie najwyższej lokaty przed fazą play off. Bydgoszczanie również ciężko pracują, aby utrzymać dobrą pozycję wyjściową przed bezpośrednią walką o awans do PlusLigi.
- Przyjechaliśmy na ciężki teren, ale wszystko może się zdarzyć. Na pewno nie odpuścimy. Będziemy starać się robić wszystko, co w naszej mocy, aby wrócić do naszej gry. Mam waleczną drużynę, która będzie dalej walczyła. Nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa. Na pewno będziemy chcieli wygrać i dobrze grać w meczach, które zostały do końca rundy zasadniczej. Wiem, że tych chłopaków na to stać - podkreślił Mateusz Grabda, trener KPS-u.
Początek pierwszej partii rozpoczął się od równej gry obu ekip 3:3. BKS Visła dopiero przy serwisie Jana Galabova zdołała odskoczyć na dwa oczka 7:5. Siedlczanie starali się dotrzymać kroku rywalom 6:9. Punktował Janusz Górski oraz Damian Dobosz. Jednak w dalszej części to bydgoszczanie kontrolowali sytuację na parkiecie. Utrzymywali wypracowaną przewagę 15:11. Do tego w ataku nie mylił się Patryk Łaba 17:12. Gospodarze do końca utrzymali równy rytm, zwyciężając w premierowej odsłonie meczu pewnie 25:18.
Set numer dwa to kopia wcześniejszego. Zespoły zaczęły go od równej gry punkt za punkt 3:3. Do stanu 7:7 obie ekipy toczyły zaciętą rywalizację. Następnie przysłowiowy piąty bieg włączyli podopieczni Marcina Ogonowskiego. Siedlczanie mieli trudności z przyjęciem serwisów Mariusza Marcyniaka 9:12, a także Galabova 10:18. Na niewiele zdały się przerwy na żądanie trenera KPS-u. Gospodarze małym nakładem sił wygrali tę część spotkania 25:14. W otatniej akcji skutecznie ze środka zapunktował Marcyniak.
Drużyna z Bydgoszczy poszła za ciosem. W kolejnej partii szybko narzuciła podopiecznym Mateusza Grabdy swój rytm gry 5:2. Siatkarze znad Brdy punktowali niemal w każdym elemencie - ataku, jak również bloku 8:3. Przyjezdni pomimo starań nie potrafili znaleźć żadnego sosobu, aby zatrzymać bydgoszczan 7:14. Z kolei gospodarze do końca kontrolowali sytuację na parkiecie, zwyciężając pewnie w ostatnim secie 25:16.
Relacja pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100907.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100907.html#stats