Środa z TAURON 1. Ligą: KPS Siedlce - BBTS Bielsko-Biała 0:3
KPS Siedlce przegrał z BBTS Bielsko-Biała 0:3 (23:25, 19:25, 15:25) w meczu 16. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Bartosz Cedzyński. Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się wygraną bielszczan, ale wtedy zwyciężyli 3:1. To piętnaste zwycięstwo BBTS-u w rundzie zasadniczej.
W środę do bardzo ciekawego spotkania doszło w Siedlcach, gdzie miejscowy KPS podejmował BBTS Bielsko-Biała, czyli lidera klasyfikacji. Siedlczanie nie byli stawiani w roli faworyta, bowiem bielszczanie do tej pory wygrali wszystkie czternaście spotkań w TAURON 1. Lidze, tracąc zaledwie jedenaście setów. Jednak przed pierwszym gwizdkiem należało się spodziewać, że siatkarze z Siedlec na pewno nie poddadzą się bez walki. W grudniu wygrali cztery spotkania z rzędu i zajęli wysokie, 6. miejsce w tabeli na koniec pierwszej części rundy zasadniczej. Pierwszy mecz tych drużyn zakończył się wygraną podopiecznych Harry'ego Brokkinga 3:1. MVP został wybrany Wiaczesław Tarasow.
- Przed nami rywal z górnej półki. Nie przegrał do tej pory żadnego meczu. Do tego wygrał turniej we Wrocławiu. To bardzo silny i pewny swoich umiejętności zespół. Widać, że pewnie kroczy po awans. My na pewno nie odpuścimy tego spotkania. Spróbujemy nawiązać walkę z rywalem, zwłaszcza że będziemy grali u siebie. Nie pozostaje nam nic innego, jak zagrać odważną siatkówkę i niczego się nie bać. W poprzednim sezonie właśnie grając przeciwko BBTS, udało się nam przełamać po ośmiu porażkach. Wygraliśmy 3:0 i życzę sobie takiego samego wyniku, a przede wszystkim punktów - wyznał Mateusz Grabda, trener KPS-u.
Pierwszą partię od skutecznego ataku rozpoczął Oleg Krikun 1:0. Chwilę później równie dobrym zagraniem odpowiedział Mateusz Kańczok 1:1. Przez pewien czas zespoły grały punkt za punkt 3:3. BBTS przy serwisie Tomasza Piotrowskiego zdołał zbudować kilkupunktową przewagę 6:3. Z każdą kolejną akcją goście powiększali swoją przewagę 8:4. Na środku bardzo dobrze spisywał się Bartosz Cedzyński, który nie zwalniał również ręki w polu serwisowym. Właśnie przyjęcie było największym problemem siedlczan 8:14. Jeśli ktoś sądził, że KPS złoży broń w tym secie był w błędzie. Najpierw zmniejszył dystans do trzech oczek 19:22, a chwilę później po kolejnych udanych zagrywkach Damiana Dobosza i szczelnym bloku Janusza Górskiego jednego 22:23. Ostatecznie chłodną głowę zachowali bielszczanie. Wygraną pewnym atakiem przypieczętował Michał makowski 25:23.
Drugi set zaczął się od równej gry punkt za punkt 4:4. Kiedy w polu serwisowym BBTS-u pojawił się Jarosław Macionczyk, przyjezdni zbudowali przewagę 8:5. Podopieczni Mateusza Grabdy robili, co w ich mocy, aby dotrzymać kroku przeciwnikom 8:12. Jednak nieco niższa skuteczność w ataku sprawiała, że to bielszczanie prowadzili kilkoma oczkami 12:9. Cierpliwa gra w obronie i kontrataku pozwoliła gospodarzom doprowadzić do remisu 12:12. Bardzo dobrze w ataku spisywał się Kańczok. Od tego momentu zespoły toczyły równą grę 16:16. W końcówce zespół z Bielska-Białej zdołał wypracować niewielką przewagę 22:18. Nie dał sobie już wyrwać z rąk zwycięstwa 25:19.
Kolejna część środowego meczu to kopia wcześniejszych. Początkowo drużyny grały punkt za punkt 4:4. Następnie podopieczni Harry'ego Brokkinga zaczęli budować przewagę 9:4. Ręki w polu serwisowym nie zwalniał Krikun. W tym fragmencie gospodarze nie potrafili znaleźć sposobu, aby zatrzymać rozpędzonych liderów tabeli 6:12. Do końca w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła dominowali zawodnicy BBTS Bielsko-Biała 19:9. KPS odrobił w końcówce kilka oczek, ale ostatnie słowo należało do gości 25:15.
Relacja pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100820.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100820.html#stats
Powrót do listy