Środa z TAURON 1. Ligą: Lechia Tomaszów Mazowiecki - KPS Siedlce 1:3
Lechia Tomaszów Mazowiecki przegrała z KPS Siedlce 1:3 (17:25, 21:25, 27:25, 25:27) w zaległym meczu 2. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. Tomaszowianie ponieśli siódmą porażkę w rundzie zasadniczej. Z kolei siedlczanie zapisali na swoim koncie czwarte zwycięstwo. MVP został wybrany Janusz Górski.
Pomiędzy zespołami zapowiadała się ciekawa rywalizacja. Podopieczni Bartłomieja Rebzdy starają się odrabiać straty i gromadzić na swoim koncie cenne oczka. Kilka dni temu wygrali u siebie z eWinner Gwardią Wrocław 3:2. Z kolei siatkarze ze Siedlec są podrażnieni ostatnią wyjazdową porażką z LUK Politechniką Lubin 0:3.
- Przegrywamy 0:3, dostajemy dość mocne lanie w godzinę i dziesięć minut, ale jesteśmy mężczyznami. Bierzemy tę porażkę na klatę i jesteśmy już myślami przy środowym pojedynku z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Liga jest jeszcze długa. Można powiedzieć, że to kolejna bitwa. Niestety przegrana, ale mam nadzieję, że finałową wojnę, czyli play-off będzie nam dany a w końcowym rozrachunku będziemy się cieszyć z wysokiego miejsca w lidze - powiedział po ostatnim meczu Mateusz Grabda, trener KPS-u.
Pierwszą partię spotkania od punktowego bloku rozpoczął Damian Dobosz 1:0. Do stanu 3:3 drużyny grały dość równo. Następnie na prowadzenie wyszli siedlczanie. Dobrze w polu serwisowym spisywał się Radosław Nowak 8:4. Gospodarzy do walki próbował poderwać Dawid Sokołowski oraz Wiktor Rajsner 6:10. Jednak w dalszej części przyjezdni kontynuowali swoją dobrą grę, wystrzegając się prostych błędów. W polu serwisowym nie mylił się Janusz Górski 13:7. Do końca już premierowej odsłony meczu goście dyktowali warunki gry 16:10 i 19:11. Tego seta zakończył punktowy atak Dobosza 25:17.
Druga partia rozpoczęła się od świetnej serii zagrywek Jakuba Strulaka 4:0. Tomaszowianie największe problemy mieli właśnie z przyjęciem, które przekładało się na trudności z wyprowadzeniem skutecznej pierwszej akcji. Bardzo dobre spotkanie za to pod względem ataku rozgrywał natomiast Dobosz oraz Mateusz Kańczok 6:2. Cenne oczka zagrywką zdobywał również Nowak 10:3. Ponadto swoim serwisem sporo trudności rywalom przysporzył również Szymon Bereza 13:4. Kiedy wydawało się, że KPS ma pełną kontrolę nad sytuacją na boisku, do gry włączyli się siatkarze Lechii. Równie dobrą dyspozycją na zagrywce odpowiedział Adam Miniak 8:14. W końcówce natomiast dobrze na parkiecie zaczęli sobie radzić Adam Kącki oraz Bartłomiej Janus 16:18 i 19:20. Jednak ostatnie słowo w tym fragmencie gry należało do zawodników z Siedlec, którzy zwyciężyli 25:21. Ostatni punkt zdobył Kańczok.
Set numer trzy zaczął się od równej gry punkt za punkt obu ekip 2:2. Podopieczni Bartłomieja Rebzdy dzięki zagrywkom Janusa odskoczyli na trzy oczka 5:2. Siedlczanie szybko odrobili straty 6:6. Serię dobrych ataków na swoim koncie zapisał Górski. Przez dłuższy czas drużyny grały punkt za punkt 11:11. Dopiero w połowie partii siedlczanie odskoczyli na dwa oczka 17:15. Lechia nie miała zamiaru się poddać. Walczyła do końca i w najważniejszych fragmentach wystrzegała się prostych błędów 20:20. Tym razem wyrównaną końcówkę rozstrzygnęła na swoją stronę 27:25, przedłużając swoje szanse na zdobycz punktową w tym ligowym starciu.
W kolejnej partii do stanu 7:7 drużyny toczyły równą grę. Kiedy w polu serwisowym pojawił się Mateusz Piotrowski, podopieczni Bartłomeja Rebzdy odskoczyli na dwa oczka 9:7. Do połowy seta wydawało się, że tomaszowianie zmierzają po kolejną wygraną. Prowadzili już bowiem 16:13 i 18:15. Zawodnicy KPS-u jednak nie mieli zamiaru składać broni. Serią świetnych serwisów popisał się Kańczok 19:19. Od tej chwili ponownie zaczęła się toczyć zacięta walka o każdy punkt. W ostatnich akcjach, tym razem prostych błędów wystrzegli się podopieczni Mateusz Grabdy, wygrywając tę partię na przewagi 27:25 i cały mecz 3:1.
Relacja pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100857.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100857.html#stats
Powrót do listy