Środa z TAURON 1. Ligą Mężczyzn: Legia Warszawa - BKS Visła Proline Bydgoszcz 3:2
Legia Warszawa pokonała BKS Visłę Proline Bydgoszcz 3:2 (22:25, 29:27, 19:25, 25:22, 17:15) w meczu 16. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. To udany rewanż legionistów, bowiem pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się wygraną bydgoszczan 3:0. MVP został wybrany Arkadiusz Żakieta.
Pierwsza część sezonu była dobra w wykonaniu obu drużyn była bardzo udana. Legioniści są beniaminkiem rozgrywek, ale spisują się bardzo dobrze w pierwszoligowych rozgrywkach. Wygrali osiem z piętnastu spotkań i uplasowali się na 7. miejscu. Z kolei bydgoszczanie zakończyli tę część sezonu na pozycji wicelidera.
Pierwszą partię od skutecznego ataku rozpoczął Damian Wierzbicki 1:0. Goście dość szybko odskoczyli na kilka oczek 6:3. Była to zasługa dobrych serwisów Jana Galabova. Gospodarze robili, co w ich mocy, aby zmniejszyć dystans do rywali 12:14. Dobry poziom ataku utrzymywał Arkadiusz Żakieta. Jednak do końca tej odsłony spotkania sytuację na parkiecie kontrolowali goście, zwyciężając do 22. Ostatnie oczko zdobył Wierzbicki.
Początek drugiego seta nie wskazywał na takie zakończenie. Znacznie lepiej zaczął się on dla bydgoszczan 6:3. Przyjezdni utrzymywali równy poziom ataku zarówno Wierzbicki, jak i Galabov. Legia cierpliwie odrabiała straty. Ważne punkty zdobywał Żakieta oraz Jakub Abramowicz 11:12. Od połowy tej partii inicjatywę na parkiecie przejęli siatkarze beniaminka 19:16. Końcówka dostarczyła kibicom wiele emocji. Zespoły grały na przewagę, a chłodną głowę zachowali warszawianie. Najpierw skutecznie ze środka zaatakował Patryk Akala, a następnie z prawego skrzydła dobrym atakiem popisał się Żakieta 29:27.
Kolejne dwie partie toczyły się ze zmiennym szczęściem dla drużyn. W trzeciej odsłonie znacznie lepiej na parkiecie spisywali się siatkarze BKS Visły Proline, którzy dość szybko wypracowali sobie kilka oczek przewagi i zwyciężyli dość pewnie do 19. Ostatni punkt zdobył Kamil Gutkowski. Podopieczni Mateusza Mielnika nie zamierzali się poddać i w czwartym secie to oni w decydujących momentach zachowali chłodną głowę, wygrywając 25:22 i doprowadzając do tie-breaka.
W piątej partii od początku do końca nie brakowało emocji. Set zaczął się od udanego ataku Karola Rawiaka 1:0. Chwilę poźniej wspomniany przyjmujący popisał się dobrym serwisem 6:3. Gospodarze przed zamianą stron utrzymali wypracowaną przewagę 8:5. Podopieczni Marcina Ogonowskiego jednak nie mieli zamiaru się poddać bez walki. Zespół znad Brdy do walki poderwał Michał Masny 8:11. Ręki w ataku z kolei nie zwalniał Galabov 11:11. Do końca toczyła się już gra punkt za punkt, w której spokój zachowała Legia 17:15. Najpierw asa serwisowego na stronę rywali posłał Rawiak, a chwilę później Akala zatrzymał atak Łukasza Owczarza.
Relacja pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1101831.html#pktvspkt
statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1101831.html#stats