Święta Wielkanocne z Szymonem Berezą
O Świętach Wielkiej Nocy, tradycjach i świątecznych obowiązkach z TAURON 1. Ligą Mężczyzn odpowiada Szymon Bereza, rozgrywający BBTS Bielsko-Biała.
TAURON1LIGA.PL: Jak wyglądają Święta Wielkanocne w pana rodzinie?
SZYMON BEREZA: Święta Wielkanocne kojarzą mi się ze wspólnym świętowaniem w gronie rodzinnym, z ciepłem i serdeczną atmosferą.
Kto w pana domu jest odpowiedzialny za święconkę?
SZYMON BEREZA: Ja jako najmłodszy członek rodziny zawsze byłem odpowiedzialny za święconkę. W zeszłym roku ze względu na mecz nie mogłem pójść do kościoła z koszyczkiem, ale w tym roku na szczęście ta przyjemność mnie nie ominie.
Ma pan ulubioną potrawę wielkanocną bez której nie wyobraża sobie świąt?
SZYMON BEREZA: Niedzielę wielkanocną zaczynamy uroczystym śniadaniem poprzedzonym modlitwą i zjedzeniem poświęconych pokarmów. Stół zastawiony jest różnymi potrawami, wśród których czołowe miejsce zajmuje polewka chrzanowa. Według rodzinnej tradycji tę zupę gotowała już moja praprababcia i bez niej święta się nie odbędą.
Z upływem lat inaczej podchodzimy do wspólnego świętowania. Ma pan szczególne wspomnianie z tymi świętami z okresu dzieciństwa? Było coś, na co pan bardzo czekał?
SZYMON BEREZA: Gdy byłem dzieckiem nie mogłem się doczekać przyjazdu moich dziadków, z którymi zawsze spędzamy święta w moim rodzinnym domu.
W domu kultywujecie się tradycję Lanego Poniedziałku?
SZYMON BEREZA: Tradycją w mojej rodzinie jest też Śmingus-Dyngus. Gdy byłem mały dostawałem za polewanie bliskich pieniążka i słodycze. Teraz jestem starszy i dalej kultywuje tą tradycję, tyle że nie dostaje już pieniążka.
Co chciałby pan życzyć kibicom z okazji świąt?
SZYMON BEREZA: Święta Wielkanocne są okazją do złożenia życzeń wszystkim kibicom siatkówki. Chciałbym życzyć zdrowia, szczęścia i spędzonych w rodzinnym gronie Świąt Wielkanocnych. Oby te święta dały wam siłę do kibicowania swojej ulubionej drużynie!