Telewizyjne odbudowanie
Po trudnym meczu wyjazdowym w odległych Siedlcach, siatkarze Piotra Lebiody mieli kilka dni odpoczynku od ligowych zmagań. Przed nimi kolejne, spore wyzwanie. Pierwszy mecz w asyście telewizyjnych kamer, rozegrany przed własną publicznością. Rywal z górnej półki, bo do stolicy Dolnego Ślaska zawita KS Lechia Tomaszów Mazowiecki.
O meczu z KPS Siedlce cały zespół chciał jak najszybciej zapomnieć. Słaba dyspozycja w przyjęciu i za mało podjętego ryzyka w polu serwisowym, przełożyły się na przegraną 0:3. Siatkarze to spotkanie zostawili za sobą, by z innym podejściem przystąpić do przygotowań przed kolejnym meczem. Tym razem weekend poświęcili na trening i regenerację, bo ligowe starcie czeka ich już we wtorek. Spotkanie z KS Lechią Tomaszów Mazowiecki o tyle wyjątkowe, że będzie pierwszym meczem, w którym to Gwardia podejmie rywala przed kamerami Polsatu Sport. Wrocław w wydaniu ligowym w Polsacie Sport? Tego już naprawdę bardzo dawno nie było w stolicy Dolnego Śląska…
- Nie ukrywam, że jechaliśmy do Siedlec po punkty. Niestety nie udało wygrać się nawet seta. Mecz z Tomaszowem będzie dobrą okazją do tego, żeby się zrehabilitować, zebrać cenne punkty do ligowej tabeli, a także odbudować się choć trochę psychicznie po słabym meczu w Siedlcach. Dodatkowym smaczkiem będzie to, że gramy mecz telewizyjny, co gdzieś może być dodatkową mobilizacją dla każdego z nas. Najważniejsze jednak będzie to, żeby zagrać dobre spotkanie, które da radość za równo nam, jak i kibicom w hali oraz przed telewizorem – mówi Błażej Szymeczko, środkowy Gwardii Wrocław.
KS Lechia Tomaszów Mazowiecki to obecnie wicelider w tabeli 1. Ligi. Z dorobkiem 41 punktów cały czas rywalizuje o przewodnictwo w lidze. Dotychczas zespół Bartłomieja Rebzdy przegrał zaledwie cztery spotkania, w dodatku z mocnymi rywalami. Wtorkowe spotkanie z pewnością będzie niezłą próbą sił obu ekip. Zwłaszcza, że w szeregach klubu z Tomaszowa Mazowieckiego, gdzie występuje utalentowany atakujący – Wiktor Musiał, który w indywidualnych statystykach niedawno wyprzedziła wrocławskiego lidera – Kamila Maruszczyka. Warto jednak wspomnieć, że przyjmujący pauzował jedno spotkanie ze względu na uraz kolana, a wśród zestawienia liczby asów serwisowych nadal nie ma sobie równych.
- Lechia to bardzo dobry zespół. Wydaje mi się, że nie trzeba dodatkowo się mobilizować na takie spotkania, nawet jeśli gramy z wiceliderem tabeli. Moim zdaniem zawsze lepiej gra się z zespołem teoretycznie lepszym, który występuje w roli faworyta. My będziemy starać się zagrać dobrą siatkówkę i zdobyć punkty w tym meczu. Od pierwszej piłki będziemy grać o pełną pulę, żeby tak się stało będzie potrzebne nam wsparcie kibiców. Dlatego też, gorąco zachęcam i zapraszam na wtorkowe spotkanie – dodaje Szymeczko.
Lechia z pewnością do Wrocławia przyjedzie po zwycięstwo. Niedawno, po przegranym meczu 1:3 ze Stalą Nysa odpadła z rozgrywek Pucharu Polski, więc teraz wszystkie siły skumuluje na starciach ligowych. Gwardia także stoi przed nowym wyzwaniem, bo mecz mimo że domowy, to jednak nie do końca u siebie. Hala przy Krupniczej musiała zostać zastąpiona nowym obiektem. Mecz z Tomaszowem będzie pierwszym sprawdzianem Gwardzistów w Hali Sportowej Uniwersytetu Medycznego.
- Niewątpliwie zabrany nam został w tym meczu atut naszej hali, bo jak wiemy przy Krupniczej gra się trudno zespołom, które do nas przyjeżdżają. Nie możemy jednak skupiać się na tym, gdzie zagramy mecz. Musimy wyjść i grać, zostawić zdrowie i serce na boisku nieważne, czy jest to hala przy Krupniczej czy inny obiekt. Poza tym kilka dni już trenujemy na tej hali, zatem już się przyzwyczajamy, w jakimś stopniu, do obiektu. Myślę, że we wtorek będziemy się czuć, jak u siebie – podsumowuje wrocławski środkowy.
Zapraszamy do Hali sportowej Uniwersytetu Medycznego lub przed ekrany telewizorów, gdzie o 18:30 w Polsacie Sport zacznie się transmisja.