Tomasz Błądziński: cała drużyna gra coraz lepiej
- Początek sezonu okazał się dla nas bardzo obiecujący. W dalszej części okazało się, że wpadliśmy w dołek dyspozycji. Może trochę źle głowa zadziała i musieliśmy długo czekać na te wygrane. Cieszymy się, że grudzień był taki przełomowy i zdobywamy cztery punkty na zakończenie roku. Dzięki temu ze spokojną głową możemy wyjechać na święta, spędzić je w gronie najbliższych i nie myśleć o siatkówce - powiedział Tomasz Błądziński, przyjmujący SPS Chrobrego Głogów, który podsumował pierwszą część rundy zasadniczej TAURON 1. Ligi Mężczyzn. Drużyna beniaminka uplasowała się 14. miejscu w tabeli.
NATALIA GRABARCZYK: Do tej pory Tomasz Błądzinski serwisant, tym razem pierwsza szóstka. Ostatnim meczem wywalczył sobie pan miejsce w wyjściowy skladzie?
TOMASZ BŁĄDZIŃSKI: Tak, do tej pory to tak wyglądało, że wchodziłem na zmiany zadaniowe na zagrywkę. Mam nadzieję, że meczem z Avią Świdnik dałem trenerowi głośny sygnał, że jestem gotowy do gry w pierwszej szóstce. Myślę, że meczrm z KPS Siedlce to potwierdziłem.
Wydaje się, że pana 27 punktów mówi samo za siebie. Jest pan zadowolony ze swojego występu? Statuetka MVP chyba cieszy?
TOMASZ BŁĄDZIŃSKI: Bardziej cieszy fakt, że cała drużyna gra coraz lepiej, a ja cieszę się tylko i wyłącznie z tego, że mogę w jak największym stopniu pomóc drużynie.
A co do występu, to na pewno jest jeszcze kilka elementów do poprawy, na których na pewno skupię się na następnych treningach. Jeśli mam ocenić ten występ, to wydaję mi się, że był całkiem dobry.
Przed meczem z KPS-em, który sobie radzi w tym sezonie bardzo dobrze, tie-break bralibyście w ciemno?
TOMASZ BŁĄDZIŃSKI: Oczywiście, bralibyśmy w ciemno każdy punkt, ponieważ nasza sytuacja, jaka była do tej pory, każdy wie. Bardzo długo czekaliśmy, żeby zbierać te punkty i w końcu się udało. Przed meczem z KPS-em powiedzieliśmy sobie, że jedziemy tam głównie po punkty. Była możliwość zgarnięcia pełnej puli. Niestety nie udało się, ale dwa punkty i tak nas bardzo cieszą. Cieszmy się też z tego, że kończymy rok poza strefą spadkową.
Powiedział pan, że była możliwość zakończenia spotkania za trzy punkty. Czego zabrakło zatem w czwartym secie, aby rozstrzygnąć go na swoją stronę?
TOMASZ BŁĄDZIŃSKI: Wydaje mi się, że zabrakło trochę dokładności. Siedlczanie w czwartym secie bardzo zaryzykowali na zagrywce, co im się bardzo opłaciło. Mocne zagrywki spowodowały, że musieliśmy grać na troszkę wyższych piłkach, bo gorzej przyjmowaliśmy, więc spadła nam ta skuteczność w ataku. Niuanse zadecydowały o tym, że przegraliśmy tego seta. Sam wynik pokazał, że zadecydowały dwie akcje, które mogliśmy przechylić na swoją korzyść i mecz mógłby zakończyć się wynikiem 3:1 dla naszego zespołu. Niestety tak się nie stało. Musieliśmy rozegrać tie-breaka, notaben bardzo interesującego, którego wygraliśmy i to nas najbardziej cieszy.
KPS zaryzykował na zagrywce, co im się opłaciło, ale wy również, dzięki zagrywce zniwelowaliście przewagę rywali w czwartym secie.
TOMASZ BŁĄDZIŃSKI: Tak, zagrywka miała bardzo duży wpływ na wynik spotkania, ponieważ hala jest bardzo wymagająca, przede wszystkim jest niska. Wiedzieliśmy, że trzeba tam zaryzykować zagrywką.
Za wami ostatni meczw rozgrywkach TAURON 1. Ligi Mężczyzn w pierwszej części rundy zasadniczej. Został wam jeszcze tylko pucharowy. Jak podsumuje pan tę pierwszą część sezonu?
TOMASZ BŁĄDZIŃSKI: Początek sezonu okazał się dla nas bardzo obiecujący. W dalszej części okazało się, że wpadliśmy w dołek dyspozycji. Może trochę źle głowa zadziała i musieliśmy długo czekać na te wygrane. Cieszymy się, że grudzień był taki przełomowy i zdobywamy cztery punkty na zakończenie roku. Dzięki temu ze spokojną głową możemy wyjechać na święta, spędzić je w gronie najbliższych i nie myśleć o siatkówce.
Grudzień przyniósł punkty, można powiedzieć, że Chrobry zaczyna być na fali? Po Nowym Roku będą kolejne zwycięstwa?
TOMASZ BŁĄDZIŃSKI: Mamy nadzieję, że po świętach, po Nowym Roku wrócimy do treningów i do rytmu meczowego. Liczymy na to, że będziemy nadal wygrywać i zdobywać punkty do ligowej tabeli. Oby jak najwięcej udało się zdobyć.