Tomasz Pizuński: trzeba walczyć do końca
Przed drużyną MCKiS Jaworzno trzy ostatnie spotkania w rundzie zasadniczej KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn, odpowiednio z BBTS Bielsko-Biała, Exact Systems Norwid Częstochowa i SMS PZPS I Spała. - Na pewno będą to trzy ciężkie mecze. Liczymy na to, że uda się nam je wygrać. Ciężko trenujemy, żeby tak było. Myślę, że przy dobrym układzie, komplet punktów dałby nam awans do ósemki - powiedział Tomasz Pizuński, przyjmujący jaworznian. Już dzisiaj bielszczanie zmierzą się na wyjeździe z bielszczanami. Początek starcia o godzinie 18.00.
KRISPOL 1.LIGA.PL: Za wami bardzo wymagający mecz przeciwko Lechii Tomaszów Mazowiecki. Ostatecznie to wy zwyciężyliście 3:2. Co było kluczem do wygranej?
TOMASZ PIZUŃSKI: Mecz z Lechią Tomaszów Mazowiecki był od początku trudnym spotkaniem. Sędziowie raczej przeszkadzali, popełniając ogrom błędów, przez co była bardzo duża nerwówka, po jednej jak i drugiej stronie siatki. Według mnie, gdzieś te ukryte charaktery zdecydowały, że wygraliśmy ten mecz 3:2.
Można chyba powiedzieć, że wyszliście obronną ręką z tego spotkania, bo w czwartym secie tomaszowianie byli na prostej drodze do wygranej 3:1? Wasz zespół jednak walczył do końca i ta walka bardzo się opłaciła.
TOMASZ PIZUŃSKI: Rzeczywiście, czwarty set był już morderczy i to właśnie w nim pokazaliśmy charakter naszej drużyny, który będzie ogromnie ważny w tej fazie ligi. Przez większość seta to Lechia prowadziła i raczej wyglądało na to, że zmierzają do końca. U nas z kolei doszło do dwóch-trzech zmian i to właśnie te zmiany, dały tego pozytywnego kopa. Udało się wygrać tego set, a w piątej partii to była już raczej jednostronna gra, którą doprowadziliśmy do końca i wygraliśmy cały mecz.
Gdyby nie trzy ostatnie wasze porażki, kolejno z LUK Politechniką, Stalą i APP Krispolem to dzisiaj rozmawialibyśmy pewnie o szansach na rozstawienie przed fazą play off. Niestety w dalszym ciągu musicie walczyć o awans do ósemki.
TOMASZ PIZUŃSKI: Zdecydowanie tak. W przeciągu całej ligi pogubiliśmy punkty tam, gdzie ich zgubić nie powinniśmy. Nie tylko w tych trzech ostatnich meczach, o których pani wspomniała. W związku z tym teraz musimy gonić. Na pewno zrobimy wszystko, żeby te punkty zdobywać. Łatwo nie będzie, ale szanse zawsze są i trzeba walczyć do końca.
W poprzednim sezonie, jak dobrze pan pamięta awans do fazy play off rozstrzygnęła ostatnia kolejka. Teraz patrząc na tabelę, wiele wskazuje na to, że będzie podobnie.
TOMASZ PIZUŃSKI: Cel na poprzedni sezon był zupełnie inny, niż cel który mieliśmy teraz. W tamtym roku mieliśmy się utrzymać w lidze, jako beniaminek, a udało się osiągnąć więcej i prawie pokusić o play offy. W tym sezonie stawialiśmy sobie dużo wyższy cel, a przez te pogubione punkty musimy walczyć do końca, żeby sobie zapewnić ten awans do play off.
Przed wami ostatnie trzy mecze w rundzie zasadniczej odpowiednio z BBTS Bielsko-Biała, Exact Systems Norwid i SMS PZPS I Spała. Domyślam się, że cel na te spotkania to komplet punktów?
TOMASZ PIZUŃSKI: Na pewno będą to trzy ciężkie mecze. Liczymy na to, że uda się nam je wygrać. Ciężko trenujemy, żeby tak było. Myślę, że przy dobrym układzie, komplet punktów dałby nam awans do ósemki.
Wydaje się, że ze wspomnianej trójki drużyn, najwyższej zawieszona poprzeczka będzie w starciu z BBTS-em?
TOMASZ PIZUŃSKI: Pierwszy mecz z zespołem z Bielska-Białej na naszej hali stał na bardzo wysokim poziomie. Niewiele zabrakowało, żebyśmy go wygrali, ale wtedy wyszło doświadczenie zawodników BBTS-u. Najbliższy mecz z bielszczanami będzie zupełnie inny. Gramy na ich hali, a wszyscy wiemy, że gra się tam ciężko. Drużyna BBTS-u jest teraz na etapie budowania formy na play offy. To może być szansa dla naszej drużyny. Liczymy, że uda się nam wygrać ten mecz.
W poprzednim sezonie MCKiS Jaworzno praktycznie na ostatniej prostej odpadł z fazy play off. W tym sezonie jaworznianie awansują do najlepszej ósemki?
TOMASZ PIZUŃSKI: Wszyscy liczymy, że scenariusz z zeszłego sezonu się nie powtórzy i w tym roku będzie awans!