Trwa wyjazdowy kryzys eWinner Gwardii
Siódmą porażkę w roli przyjezdnych zaliczyli siatkarze eWinner Gwardii Wrocław. Gwardziści tym razem 1:3 ulegli beniaminkowi ze Świdnika. Polski Cukier Avia zrobiła najważniejsze w sobotnim pojedynku, czyli wygrała trzeciego seta. Jego wynik okazał się decydujący o ostatecznym rozstrzygnięciu. Gwardziści spadli na piąte miejsce w tabeli.
Mecz w Świdniku nie zaczął się po myśli drużyny trenera Krzysztofa Janczaka. Przegrana do 19 zweryfikowała wyjściowe ustawienie Gwardzistów. Swój czas wychodząc z kwadratu dostali: Damian Wierzbicki, Sebastian Matula i Tytus Nowik (Jeff Menzel póki co nie zaliczył gwardyjskiego debiutu). Roszady zadziałały na tyle, że wrocławianie zatrzymali rywala i przejęli inicjatywę. Po wyrównaniu stanu spotkania na 1:1 wydawało się, że to eWinner Gwardia ma więcej argumentów „za” zwycięstwem. Jednak optymizm uleciał przy stanie 23:22 dla gości w trzeciej partii. Kolejne trzy punkty padły łupem siatkarzy Avii. Gwardziści drugi raz nie wrócili już do tego meczu…
– Nasza wyjazdowa niemoc trwa. Nie potrafimy znaleźć recepty na mecze w roli przyjezdnych. Nie wiem z czego to się bierze. Po drugim secie wygranym do trzynastu, w kolejnych partiach powinien być „walec”. Nie potrafię tego wyjaśnić. Teraz mamy przed sobą dwa trudne mecze, musimy się postarać nadrobić punkty, bo widać, że ta pierwsza trójka nam ucieka, a Gwardia Wrocław chce się chyba bić o inne miejsca niż czwarte czy piąte. Byliśmy przygotowani na mecz ze Świdnikiem. Zagrali to, co było rozpisane na naszej odprawie. Do tego kilka razy szczęście było po stronie gospodarzy. Ale rywale zagrali bardzo dobry mecz, a my nie potrafiliśmy się im przeciwstawić – mówi po meczu rozgrywający eWinner Gwardii, Sebastian Matula.
Kolejnymi spotkaniami Gwardzistów będą dwa mecze domowe, kolejno z trzecią w tabeli BKS Visłą Bydgoszcz (środa, g. 18:00) oraz nowym liderem TAURON 1. Ligi, LUK Politechnika Lublin (sobota, również 18:00). Gwardziści pomimo trudnych wyzwań na horyzoncie faktycznie muszą punktować. Rywale mocno się zbliżyli. Co więcej, dzięki czternastej wygranej w sezonie, na czwarte miejsce wskoczył Exact Systems Norwid Częstochowa, spychając GWR na piątą lokatę.