W czwartek Chemeko-System Gwardia Wrocław podejmie wicelidera
Jeszcze dobrze nie opadły emocje po zwycięstwie nad AZS AGH Kraków, a już w czwartek o 20:00 do Hali Orbita przyjedzie Exact Systems Norwid Częstochowa. Częstochowianie to kolejny zespół, któremu Chemeko-System Gwardia Wrocław chce zrewanżować się za porażkę w pierwszej rundzie, a przede wszystkim odnieść kolejne zwycięstwo.
W ostatnich meczach sztab szkoleniowy dał możliwość gry na dłuższym dystansie wszystkim zawodnikom, a w pojedynku z AZS AGH Kraków w wyjściowym składzie pojawili się Tytus Nowik oraz Dawid Kuźmiczonek.
- Dla nas, tych zawodników, trochę starszych gra młodszymi, tak jak w tym meczu z Dawidem czy Tytusem, daje frajdę, bo wiemy że oni do tej ligi wchodzą i to jest bardzo przyjemne widzieć jak pomaga się wejść młodszym chłopakom na ten pierwszoligowy poziom – mówi Kamil Maruszczyk.
Gwardziści prowadzili już 2:0, jednak podopieczni Andrzeja Kubackiego zdołali doprowadzić do tie-breaka, gdzie nie brakowało emocji, a jako pierwsi piłki meczowe mieli właśnie rywale. Jednak podopieczni Dawida Murka nie stracili koncentracji i odnieśli ósme zwycięstwo z rzędu. Ta seria wygranych jest najdłuższą w ciągu ostatnich czterech lat.
- To jest ósme zwycięstwo z rzędu, więc już od dłuższego czasu nikt nas nie pokonał i mamy nadzieję, że zamkniemy tą rundę dziesięcioma zwycięstwami – mówi przed kolejnymi meczami Kamil Maruszczyk, nie kryjąc radości z rewanżu nad krakowskim zespołem.
Przed Gwardzistami kolejny mecz, w którym będą chcieli udowodnić swoją siłę i zrewanżować się za wynik z pierwszej rundy – na Dolny Śląsk przyjedzie Exact Systems Norwid Częstochowa, której, osłabieni kontuzjami i chorobą znacznej części zespołu, ulegli w czterech setach. Choć czasu na przygotowanie będzie trochę mniej niż zazwyczaj to zespół z Wrocławia wykorzysta go do maksimum.
- Pół żartem pół serio, mamy zamiar kontynuować naszą vendettę za pierwszą rundę i póki co, poza meczem z MKS Będzin, nam się to udaje i mamy nadzieję, że tak będzie też w tym najbliższym meczu. Najważniejszy będzie odpoczynek i zrobienie dwóch siłowni, a z piłkami się za wiele nie zdziała, bardziej chodzi o to by podtrzymać dyspozycję, popracować nad przyjęciem oraz zagrywką i wyjść obronić wrocławską twierdzę - mówi Kamil Maruszczyk, którego w meczu pierwszej rundy z rywalizacji z częstochowskim zespołem wyeliminowała choroba. Obecnie Gwardziści zajmują trzecią lokatę, a najbliższy rywal wrocławskich siatkarzt to drugi zespół tabeli, który w całym sezonie przegrał tylko pięć spotkań.
Zapowiada się emocjonująca walka, a wsparcie kibiców z trybun już nie raz poniosło gospodarzy do zwycięstwa.
- To, że trybuny żyją to motywacja, bo właściwie po to to wszystko robimy. Jak się wchodzi do hali po tej renowacji parkietu to wygląda to super, a pełne trybuny nas niosą. Mam nadzieję, że będziemy przynosić naszym kibicom powody do dumy i jak najwyższy poziom, bo widzimy to zapotrzebowanie – zakończył Kamil Maruszczyk.
Bilety na czwartkowy mecz dostępne są już w serwisie eventim.pl.
Powrót do listy