W sobotę godzina próby BAS-u Białystok i Legii Warszawa
- Mówiąc po piłkarsku z przebiegu gry jeden punkt nam się należał - powiedział trener BAS-u Białystok Krzysztof Andrzejewski po porażce na wyjeździe z Chemeko-System Gwardią Wrocław 1:3. Goście wygrali pierwszego seta, w drugim przegrali po walce na przewagi.
Trener Andrzejewski pochwalił swoich zawodników za walkę, ambicję i ogromne zaangażowanie. - Moi zawodnicy jeszcze nie są tak doświadczeni, żeby wygrywać takie końcówki jak we Wrocławiu w niedzielę. Ale przyjdzie czas, że będą to robić. Uczymy się, jemy małą łyżeczką oraz idziemy dalej. Taki czas na pewno przyjdzie - nie ma wątpliwości białostocki szkoleniowiec.
W sobotę BAS Białystok zagra u siebie z Legią Warszawa. Stołeczna drużyna, że utrzymać się w TAURON 1. Lidze Mężczyzn musi zająć bezpieczne trzynaste miejsce. Trzeba wyprzedzić przynajmniej jednego rywala. - Legii życzę jak najlepiej, ale mogę zapewnić, że to nie my będziemy. Wiemy, że w sobotnie popołudnie wybije dla nas godzina próby. Wiemy z kim gramy i o co gramy - podkreśla trener białostoczan.
Krzyszto Andrzejewski podkreślił, że w drużynie jest pełna mobilizacja. - Chcemy w sobotę pokazać, że zwyżka naszej formy jaką prezentujemy w ostatnich tygodniach, jest faktem. Nawet w meczach przegranych z topowymi zespołami graliśmy dobrze, walczyliśmy, pokazaliśmy się z dobrej strony - powiedział trener Andrzejewski.
W pierwszej rundzie BAS wygrał z Legią w Warszawie. - Każdy mecz to osobny rozdział, choć świadomość tamtego zwycięstwa będzie nam pomocna. Jednak gramy w innym momencie w innym składzie i w sobotę na spotkanie wyjdziemy mocno zmobilizowani i zdeterminowani, żeby wygrać - mowi Krzysztof Andrzejewski i dodaje, że w sobotę sezon nie skończy się, a przed jego zespołem jest jeszcze kilka fajnych i ważnych meczów.
Powiązane informacje
POWIĄZANE WIADOMOŚCI
