Wiktor Siekierski: ten transfer był last minute
Wiktor Siewierski jako ostatni dołączył do drużyny Tauron AZS Częstochowa i już zdążył zaprezentować się przed częstochowską drużyną w meczu przeciwko UKS Mickiewicz Kluczbork, w którym gospodarze wygrali 3:2. - Bardzo fajnie jest wrócić na polskie parkiety. Cieszę się, że wróciłem. Ten transfer był trochę last minute, bo byłem już w Austrii, gdzie miałem rozegrać kolejny sezon. Jednak parę dni temu dostałem telefon z fajną propozycją z Częstochowy. Nie wahałem się i na razie jestem zadowolony - powiedział środkowy.
1.LIGA.PLS.PL: W meczu 1. kolejki pokonaliście UKS Mickiewicz Kluczbork 3:2. Już na inaugurację dostarczyliście kibicom wiele emocji.
WIKTOR SIEWIERSKI: Emocje były adekwatne do pierwszego spotkania. Uważam, że nie zagraliśmy tego, co potrafimy i co powinniśmy zagrać. Szczególnie drugi i trzeci set wyszedł nam słabo. Trochę nie trzymaliśmy się taktyki. Na szczęście od czwartego seta zaczęliśmy grać, to co założylismy sobie wcześniej. To zadziałało.
Zgodzi się pan z opinią, że zespół gości wyciągnął do was rękę w tym czwartym secie? UKS Mickiewicz miał spore szanse na wygraną za trzy punkty.
WIKTOR SIEWIERSKI: Zgadza się, zdarzały się kryzysowe momenty. Wtedy rzeczywiście rywale popełniali błędy, które z kolei pozwalały nam złapać oddech i kontakt z nimi.
Ostatni sezon spędził pan w Austrii. Miło wrócić do Polski?
WIKTOR SIEWIERSKI: Bardzo fajnie jest wrócić na polskie parkiety. Cieszę się, że wróciłem. Ten transfer był trochę last minute, bo byłem już w Austrii, gdzie miałem rozegrać kolejny sezon. Jednak parę dni temu dostałem telefon z fajną propozycją z Częstochowy. Nie wahałem się i na razie jestem zadowolony.
Rozkrywki 1. Ligi się rozkręcają. W najbliższą sobotę zmierzycie się z drugim beniaminkiem tego sezonu, tym razem MCKiS Jaworzno.
WIKTOR SIEWIERSKI: Dokładnie tak. Jedziemy tym razem do Jaworzna. Mamy nadzieję, że zagramy już znacznie lepiej. Biorąc pod uwagę to, że późno zaczęliśmy przygotowania, to w jakiś sposób ma swoje odzwierciedlenie na boisku. Jestem pewny, że już od trzeciej kolejki nasza gra będzie wyglądała lepiej.
Kibice życzyliby sobie przez cały sezon takiej gry, jak w tie-breaku. Pokazaliście w nim prawdziwy charakter.
WIKTOR SIEWIERSKI: Prawdą jest, że było w nim dużo walki i charakteru, a przede wszystkim dobrej siatkówki. Mam nadzieję, że będzie to, co będziemy grać cały czas, a nie tylko wyrywkowo. Ostatecznie przełoży się to na dobry wynik sportowy.