Witold Chwastyniak: mam dylemat kogo wybrać
KPS Siedlce w ostatni weekend wziął udział w dwudniowym Turnieju Siatkówki Mężczyzn w Częstochowie. Siedlczanie ponieśli dwie porażki. W piątek przegrali z Lechią Tomaszów Mazowiecki 1:3, a w sobotę z UKS Mickiewicz Kluczbork 2:3. Drużyna z Siedlec w 1. kolejce 1. Ligi na wyjeździe zmierzy się z APP Krispolem Września. – Mam dylemat kogo wygrać – powiedział Witold Chwastyniak, trener KPS Siedlce.
Siedlczanie ostatni sezon 1. Ligi Mężczyzn zakończyli na dziewiątym miejscu. W tegorocznym okresie przygotowawczym ciężko trenują, aby przygotować odpowiednią formę. W ostatni weekend wzięli udział w turnieju w Częstochowie. Zespół w piątek zmierzył się z aktualnym wicemistrzem Polski 1. Ligi – Lechią Tomaszów Mazowiecki i poniósł porażkę 1:3. W sobotę z kolei uległ UKS Mickiewicz Kluczbork 2:3. Ostatecznie Turniej Siatkówki Mężczyzn w Częstochowie zakończył na czwartym miejscu.
- Po piątkowym meczu, mimo że go przegraliśmy byłem zadowolony z gry drużyny. W sobotę niestety nie miałem powodów do zadowolenia. Jakiś zarys trzonu szóstki miałem w głowie. Jednak w drugim spotkaniu w Częstochowie wystawiłem innych zawodników i przyznaję, że mam dylemat kogo wybrać – powiedział Witold Chwastyniak.
I dodał - Mam zagwozdkę na kogo postawić. U niektórych zawodników nie widziałem woli walki i chęci rywalizacji. Muszę im zadać pytanie i poważnie porozmawiać z niektórymi, bo tak to nie może wyglądać. Przyszli do tej drużyny po to, żeby walczyć i grać. Jeśli nie chcą, tego robić, to musimy nieco inaczej postępować.
Siedlczanie podczas ostatniego turnieju nie wystrzegali się naprawdę prostych błędów. To właśnie one sprawiły, że ich gra nie wyglądała dobrze.
- Popełniliśmy za dużo błędów własnych. To nie były nawet błędy juniorskie. Czasami mieliśmy problem nawet z przyjęciem piłki na palce. 1. Liga nie jest miejscem, gdzie będziemy uczyć podstaw gry w siatkówkę. To wyższy poziom, gdzie realizuje się już założenia taktyczne – zauważył szkoleniowiec KPS.
Nie tak dawno do drużyny dołączył Shalev Saada, przyjmujący reprezentacji Izraela. Na przestrzeni całego turnieju pod Jasną Górą pokazał się z naprawdę dobrej strony.
- Shalev jest z nami najkrócej. Jeszcze nie do końca rozumie się z rozgrywającym, ale każdy dzień i trening działa na jego korzyść. Myślę, że będziemy mieli z niego duży pożytek. Potrzeba jednak jeszcze trochę czasu, aby zgrał się z całym zespołem – podkreślił Chwastyniak.
KPS Siedlce pierwszy mecz w sezonie 2018/19 rozegra na wyjeździe. 29 września zmierzy się z APP Krispolem Września. Trzy dni wcześniej, czyli w środę siedlczanie rozegrają ostatni sparing.
- W środę zagramy jeszcze jeden sparing. Mam nadzieję, że po nim uzyskam więcej informacji, niż po turnieju w Częstochowie i wybiorę szóstkę na spotkanie z Krispolem Września – zakończył Witold Chwastyniak.