Wojciech Serafin: chcemy podtrzymać dobrą passę
W sobotę MKS Będzin podejmie we własnej hali Polski Cukier Avię Świdnik w meczu 20. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. Będzinianie są żądni rewanżu bowiem w pierwszej części sezonu przegrali 1:3. - Chcemy się zrewanżować rywalom i podtrzymać swoją dobrą passę zwycięstw - powiedział Wojciech Serafin, trener zespołu z Będzina.
W pierwszej rundzie TAURON 1. Ligi Mężczyzn, a dokładnie w 5. kolejce będzienianie podczas wyjazdowego pojedynku, mimo że byli faworytem tego starcia, musieli uznać wyższość świdniczan.
- Trudno powiedzieć, co wtedy zaważyło na porażce. To było trudne wyjazdowe spotkanie w Świdniku. Zmagaliśmy się z różnymi kontuzjami. Byliśmy na początku budowania naszego zespołu. Nie zagraliśmy dobrze w tym meczu. Chyba sądziliśmy, że będzie łatwiej, ale boisko nas mocno zweryfikowało. Natomiast świdniczanie zagrali naprawdę dobry pojedynek. To co, my zaprezentowaliśmy nie wystarczyło, aby wygrać - powiedział szkoleniowiec MKS-u.
I dodał - Potem rozegraliśmy kilka spotkań. To było wynikiem tego, że wyciągnęliśmy wnioski z porażki w Świdniku. To była dla nas cenna lekcja, która przytrafiła się nam na początku pierwszej rundy. To nam pozwoliło zbudować lepszy zespół.
Rewanżowe spotkanie zostanie rozegrane 29 stycznia w Będzinie. Gospodarze nie ukrywają, że chcą przede wszystkim zrewanżować się przeciwnikom i zapunktować we własnej hali.
- Za każdym razem wychodzimy na boisko z chęcią zwycięstwa. Teraz jesteśmy żądni rewanżu. Mamy świadomość tego, że Avia to dobry zespół. Cały czas ich obserwujemy. Z resztą zajmują lokatę w górnej części tabeli. Musimy wyjść na ten mecz mocno skoncentrowani, aby go wygrać. Chcemy podtrzymać dobrą passę. Nie ukrywamy, że tęskniliśmy za halą, którą jest fantastyczna oraz kibicami. Fani wspierają nas bardzo mocno. Jesteśmy im za to bardzo wdzięczni. Gramy dla nich, dlatego będziemy starali się wygrać w naszej hali kolejny mecz - wyznał Serafin.
W styczniu siatkarze MKS-u odnieśli już dwa zwycięstwa i liczą na kolejne. - Po Nowym Roku graliśmy dość mało. Nie ukrywam, że obawiałem się tego stycznia. Jeśli nie jest się w rytmie meczowym, to mogą pojawić się różne problemy. Na szczęście wygraliśmy dwa ostatnie mecze w Bydgoszczy oraz Częstochowie - zauważył sternik ekipy z Będzina.
MKS Będzin to aktualnie wicelider klasyfikacji. Trener podkreśla, że w jego zespole nie ma żelaznej szóstki. Każdy zawodnik czuje się ważny i potrzeby, a to jest klucz do sukcesu.
- Chłopaki cały czas godnie się zastępują na boisku. To jest niezwykle ważne. Liga jest długa i każdy potrzebuje chwili odpoczynku. Można powiedzieć, że teraz mamy jedną szóstkę, ale na pewno nie jest ona żelazna. Na ten moment po prostu grają najlepiej dysponowni zawodnicy. Borykamy się z różnymi kontuzjami, chorobami i innymi problemami. W czasie treningów, trudno jednoznacznie określić, kto dokłanie wybiegnie na dany mecz w wyjściowej szóstce. W mojej ocenie nie można się ograniczać, tylko i wyłącznie do jednej szóstki. Myślę, że zespół znalazł już swoją tożsamość. Wszyscy wiedzą, gdzie jest ich miejsce. Na co ich stać i doskonale są świadomi tego, że ten zespół ich potrzebuje - zakończył Serafin.