Wtorek z 1. Ligą: STS Olimpia Sulęcin - MCKiS Jaworzno 3:2
STS Olimpia Sulęcin pokonała MCKiS Jaworzno 3:2 (25:23, 25:20, 15:25, 17:25, 15:9) w meczu kończącym 23. kolejkę 1. Ligi Mężczyzn. We wtorkowym emocji i zaciętej walki nie brakowało. Ostatecznie zespoły podzieliły się punktami. MVP został wybrany Maciej Sas. Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się wygraną jaworznian 3:0.
Gospodarze aktualnie zajmują przedostatnie miejsce w tabeli. Goście jak na razie plasują się na bezpiecznej 8. lokacie. Po obu zespołach można spodziewać się zaciętej i wyrównanej gry. Warto dodać, że sulęcianie we własnej hali czują się naprawdę bardzo dobrze, o czym przekonały się w tym sezonie niektóre drużyny. Tanio skóry nie sprzedadzą na pewno podopieczni Mariusza Łozińskiego, którzy w tych rozgrywkach potwierdzili, że beniaminkiem są tylko z nazwy.
- Na dzień dzisiejszy wszyscy zawodnicy są zdrowi. Nikomu nic nie dolega. Wszyscy są gotowni na końcowkę sezonu, która jest dla nas bardzo ważna. We wtorek liczymy na cenne punkty, aby piąć się w górę tabeli. W Jaworznie przegraliśmy 0:3, ale graliśmy bez Maciej Kordysza i Jakuba Lewandowskiego. Przegraliśmy w trzech partiach, ale każdy set był grany na przewagi. Nie wiele zabrakło, żeby coś ugrać. Teraz gramy przed własną publicznością. Mamy nadzieję, że punkty zostaną w Sulęcinie - powiedział Łukasz Chajec, trener Olimpii.
Pierwszą partię spotkania od nieco lepszej gry rozpoczęli gospodarze. W polu serwisowym dobrze sobie radził Patryk Zarębski 3:1. Goście z kolei nie wystrzegali się prostych błędów 2:5. Do tego po stronie STS Olimpii dobrze funkcjonował blok 6:2. Na początku tej partii siatkarze MCKiS mieli duże problemy w wyprowadzeniem skutecznej akcji 5:10. Natomiast ręki w polu serisowym nie zwalniał Adrian Hunek. W dalszej części podopieczni Mariusza Łozińskiego nie potrafili znaleźć sposobu, aby zatrzymać rywali 13:18. To gospodarze kontrolowali grę. W końcówce emocji nie brakowało, bowiem STS Olimpia prowadziła już 24:20, a przyjezdni dzięki bardzo dobrej grze w polu serisowym Tomasza Pizuńskiego zniwelowali stratę do jednego oczka 23:24. Warto podkreślić również dobrą grę blokiem MCKiS Jaworzno. Ostatecznie ze zwycięstwa cieszyli się sulęcianie 25:23. W ostatniej akcji Pizuński zaserwował piłkę w połowę siatki.
Drugi set początkowo był wyrównany, ale podopieczni Łukasza Chajca dzięki świetnej postawie w bloku szybko ywpracowali kilka punktów przewagi 11:7. W ataku bardzo spisywał się Zarębski, a na zagrywce Mateusz Linda 13:7. Z kolei z akcji na akcję coraz większe problemy z przebiciem się na drugą stronę miał Karol Boorończyk 7:15. W tej sytuacji szkoleniowiec zespołu z Jaworzna zdecydował się na zmianę atakującego. Na parkiecie pojawił się Rafał Pawlak. Jednak w dalszej części gospodarze utrzymywali kilka oczek przewagi 19:14. Końcówka tej partii to popisowa gra Olimpii Sulęcin w każdym elemencie. Wygraną skutecznym atakiem przypieczętował Szymon Bereza 25:20.
Początek trzeciego seta miał zgoła odmienny przebieg. Dość szybko pięć punktów przewagi wypracowali jaworznianie 7:2. Z czasem gospodarze zaczęli popełniać proste błędy 3:9 i 7:15. Sulęcinianom nie można było odmówić walki w tym secie, ale to zespół MCKiS Jaworzno w tym fragmencie gry był zdecydowanie lepszą ekipą. Wygraną skutecznym atakiem przypieczętował Rafał Pawlak 25:15.
Czwarty set to równa gra do stanu 3:3. Następnie serią dobrych zagrywek popisał się Pawlak 6:3. Zespół z Sulęcina nie miał zamiaru złożyć broni. Jeszcze na początku seta zniwelował stratę do jednego oczka 6:7. Jednak w kolejnych akcjach coraz skuteczniejsi w kontrataku byli siatkarze z Jaworzna 13:9. W polu serisowym dobrze sobie radził Mateusz Pietras 14:9. Zespół gości nie miał zamiaru zwalniać tempa 17:10. MCKiS Jaworzno pewnie wygrał tę część meczu do 17 i doprowadził do remisu.
Tie-breaka od autowego ataku rozpoczął Pietras 0:1. Następnie dwukrotnie skutecznie po bloku zaatakował Zarębski 3:0. W dalszej części gospodarze utrzymali wypracowaną przewagę 6:3. Przed zmianą stroną asa serwisowego posłał Lina 8:4. Jaworznianie walczyli do końca. Po krótkiej przerwie zniwelowali stratę do dwóch punktów 6:8. Warto podkreślić bardzi dobrą grę Pawlaka w polu serisowym 8:8. W końcówce emocji nie brakowało. W ostatniach akcjach w drużynie STS Olimpii lepiej funkcjonował kontratak i blok 11:8 i 13:9. Wygraną punktową zagrywką przypieczętował Linda 15:9.
Szczegóły meczu: http://www.1liga.pls.pl/games/id/1001580.html