Wtorek z TAURON 1. Ligą: BAS Białystok - KRISPOL Września 3:2
BAS Białystok pokonał KRISPOL Września 3:2 (14:25, 21:25, 25:23, 25:17, 15:5) w meczu inaugurującym 16. kolejkę TAURON 1. Ligi Mężczyzn. To drugie zwycięstwo z rzędu białostoczan, a trzecie w rundzie zasadniczej. MVP został wybrany Michał Witkoś.
Jako pierwsi mecz 16. kolejki TAURON 1. Ligi rozegrali białostoczanie oraz wrześnianie. Wspomniane zespoły sąsiadowały ze sobą w tabeli po zakończeniu pierwszej części rundy zasadniczej. BAS plasował się na 14. lokacie, a KRISPOL na 13. pozycji. Gospodarze przystąpili do tego meczu w dobrych humorach, bowiem na koniec roku kalendarzowego pokonali MCKiS Jaworzno 3:1. Natomiast podopieczni Mariana Kardasa ponieśli porażkę z KPS-em Siedlce 1:3. Pierwsze starcie BAS-u i KRISPOL-u zakończyło się po zaciętym, pięciosetowym boju. Ostatecznie zwyciężyli wrześnianie 3:2, a nagrodę MVP odebrał Łukasz Kalinowski.
- Już po kilku treningach widzę potencjał w tej drużynie. Chciałbym, aby chłopcy byli zawsze tak zaangażowani. Oczywiście, nie zawsze będziemy wygrywać, ale za każdym razem musimy próbować i walczyć do ostatniej piłki. Nie lubię dwóch rzeczy – niechlujstwa i braku walki. U mnie tego nie będzie, a o wyniku zadecyduje boisko i sportowa dyspozycja - powiedział przed pierwszym gwizdkiem Piotr Łuka, trener beniaminka.
Pierwszą partię spotkania od skutecznego ataku rozpoczął Łukasz Kalinowski 1:0. Chwilę później równie dobrym zagraniem odpowiedział Kacper Wnuk 1:1. Po stronie gości na środku bardzo dobrze spisywał się Robert Brzóstowicz 4:2. Wspomniany zawodnik nie wstrzymywał również ręki w polu serwisowym 7:4. Białostoczanie w tym fragmencie gry mieli dość spore problemy z dokładnym przyjęciem 4:8. Z akcji na akcję coraz skuteczniejszy był Tomasz Pizuński 11:5. Pomimo starań BAS nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki z rywalem 8:15. Do tego zawodnicy beniaminka nie wystrzegali się prostych błędów 10:16. KRISPOL do końca kontrolował sytuację na parkiecie, wygrywając bardzo pewnie 25:14. Ostatni punkt z lewego skrzydła zdobył Kalinowski.
Seta numer dwa od punktowego ataku rozpoczął Mateusz Laskowski 1:0. W dalszej części drużyny toczyły dość równą grę punkt za punkt 6:6. Co prawda, wrześnianom udało się przez moment odskoczyć na dwa oczka 12:10 przy serwisie Kalinowskiego, ale gospodarze szybko wyrównali wynik 12:12 i 14:14. Po stronie BAS-u dobry poziom gry utrzymywał Wnuk oraz Jan Lesiuk, a ekipy gości Mateusz Linda 16:16. Dopiero w końcowej fazie seta podopieczni Mariana Kardasa, przy zagrywce Lindy zdołali zbudować trzypunktową przewagę 20:17. Siatkarze z Białegostoku w tych ostatnich zagraniach mieli problem, żeby wyprowadzić skuteczną akcję przy serwisie Brzóstowicza 19:23. Przyjezdni nie dali sobie wyrwać z rąk zwycięstwa 25:21. Tę partię zakończyła autowa zagrywka Jakuba Abramowicza.
Dobre zagrywki Laskowskiego dały BAS-owi prowadzenie 2:0 na początku seta numer trzy. Z kolei goście nie wystrzegali się prostych błędów 1:4. Dopiero, gdy w polu serwisowym KRISPOL-u stanął Linda na tablicy wyników pojawił się remis 4:4. Do stanu 12:12 obie ekipy grały punkt za punkt. Następnie gospodarze przy serwisie Michała Witkosia odskoczyli na kilka oczek 15:12. Do tego pewną rękę w ataku miał Laskowski 18:14. Wydawało się, że podopieczni Piotra Łuki mają pod kontrolą tę partię. Nic bardziej mylnego. Wrześnianie odrobili straty 19:19. W dużej mierze była to zasługa dobrej zagrywki Pizuńskiego. Warto podkreślić, szczelny blok Tomasza Narowskiego w tym fragmencie meczu 21:19. Zawodnicy BAS-u nie poddali się i ponownie wyrównali wynik 21:21. Do końca toczyła się zacięta gra. Tym razem więcej zimnej krwi zachowali siatkarze beniaminka 25:23. Ostatni punkt zdobył Lesiuk.
BAS poszedł za ciosem. W kolejnym secie bardzo szybko narzucił przeciwnikom swój rytm gry, obejmując prowadzenie 10:5. Drużyna gości nie mogła znaleźć sposobu, aby zatrzymać rozpędzonych białostoczan 6:12. Na niewiele zdały się też zmiany w szeregach KRISPOL-u 7:15. Gospodarze dość pewnie wygrali tego seta 25:17. W ostatniej akcji błąd w polu serwisowym popełnił Kalinowski.
Zwycięzcę meczu 16. kolejki TAURON 1. Ligi wyłonił tie-break. Z wysokiego "c" tę partię zaczęli białostoczanie. Ręki w polu serwisowym nie zwalniał Laskowski, a w ataku Lesiuk 6:0. Po asie serwisowym Abramowicza, BAS zmianiał strony boisk prowadząc 8:1. Wrześnianie zostali całkowiecie rozbici w tym fragmencie gry. Nie mieli żadnego punktu zaczepienia, aby nawiązać jakąkolwiek walkę z przeciwnikiem 1:10. BAS bez większych problemów wygrał tę ostatnią część wtorkowego meczu 15:5.
Relacja pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100816.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100816.html#stats
Powrót do listy