Wtorek z TAURON 1. Ligą: KRISPOL Września - BKS Visła Bydgoszcz 0:3
KRISPOL Września przegrał z BKS Visła Bydgoszcz 0:3 (21:25, 21:25, 11:25) w meczu 3. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Patryk Strzeżek. To drugie zwycięstwo z rzędu bydgoszczan bez starty seta. Natomiast dla wrześnian to druga porażka w sezonie 2020/21.
We wtorek zostało rozegrane ostatnie, zaplanowane na październik spotkanie 3. kolejki TAURON 1. Ligi. Po przeciwnych stronach siatki stanął KRISPOL oraz BKS Visła. Podopieczni Mariana Kardasa mieli za sobą dwa mecze - jeden wygrany z BAS-em 3:2 i porażkę Polskim Cukrem MKS Avią 1:3. Bydgoszczanie natomiast po pauzie w 1. kolejce, w kolejnej w świetnym stylu rozprawili się z MCKiS Jaworzno.
- Jest to spadkowicz z PlusLigi, który chce znowu awansować do najwyżej ligi w Polsce. Graliśmy już turnieje przedsezonowe z drużyną z Bydgoszczy. Mają bardzo doświadczony zespół z bardzo dużymi ambicjami, lecz to my będziemy grać na własnej hali, a jak wiadomo u gospodarza zawsze gra się trudniej. Jesteśmy skupieni już na drużynie BKS Visła. Będziemy starali się zagrać tak jak w poprzednich zwycięskich setach z zespołami BAS-u oraz Avii Świdnik. Ponadto będziemy chcieli narzucić od początku swój rytm gry i oczywiście wygrać spotkanie - powiedział przed spotkaniem Bartosz Dzierżyński, libero KRISPOL-u.
Wrześnianie i bydgoszczanie mierzyli się kilkukrotnie ze sobą w okresie przygotowawczym do sezonu. Wydaje się, że obie ekipy dość dobrze się znają. - Myślę, że może to dawać jakiś komfort psychiczny, ale te mecze sparingowe to zupełnie inna historia, niż mecz ligowy. Musimy przystąpić do tego meczu tak jak do tego spotkania z Jaworznem i po prostu zagrać swoją siatkówkę, to co prezentujemy na treningach. Myślę, że wtedy będzie dobrze. Oczywiście Września będzie u siebie na pewno groźna i musimy być naprawdę skoncentrowani, żeby ten mecz wygrać i oczywiście nie ma mowy o jakimś lekceważeniu przeciwnika - dodał Michał Masny, rozgrywający BKS Visły.
Premierowa odsłona meczu lepiej zaczęła się dla drużyny z Bydgoszczy. Pewne i mocne ataki ze skrzydeł dały im prowadzenie 6:4. Początkowo gospodarze mieli problemy z dokładnym przyjęciem oraz wyprowadzeniem skutecznej akcji 10:6. Siatkarze KRISPOL-u nie złożyli broni. Punkt po punkcie odrabiali straty. Ciężar gry w ataku na swoje barki wziął Mateusz Linda 10:11. W drugiej części seta jednak to przyjezdni utrzymywali dwu-trzypunktowe prowadzenie 17:15 i 21:18. Gdyby nie proste błędy w polu serwisowym mieliby szansę powiększyć jeszcze swoją przewagę. Ostatecznie tego seta wygrali 25:21.
Druga partia spotkania lepiej rozpoczęła się dla wrześnian 4:2. Dobrą skuteczność w ataku utrzymywał Linda 8:4. W tym fragmencie gry bydgoszczanie nie potrafili złapać swojego rytmu gry. Jednak z akcji na akcję coraz skuteczniejszy był Jan Galabov oraz Patryk Strzeżek 8:9. Po kolejnym udanym zagraniu atakującego BKS-u, goście objęli prowadzenie 12:10. Od tego momentu, praktycznie do końca już tej odsłony spotkania toczyła się zacięta walka punkt za punkt 19:19. W ostatnich akcjach seta dużo lepiej w grze na siatce i kontrataku spisywali się bydgoszczanie. Wygrali tę partię 25:21.
Podopieczni Marcina Ogonowskiego poszli za ciosem. W secie numer dwa dość szybko objęli prowadzenie 6:3. Dobry poziom przyjęcia utrzymywał Patryk Łaba 8:5. Do tego serią dobrych zagrywek popisał się Mariusz Marcyniak 10:5. KRISPOL do gry próbował poderwać Łukasz Kalinowski 7:12. Na niewiele się to zdało, bowiem inicjatywę na parkiecie przejęli zawodnicy BKS-u Visły Bydgoszcz 17:8. Dominowali na boisku w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła 20:9. Do końca utrzymali odpowiednią koncentrację i zwyciężyli w tym secie małym nakładem sił 25:11.
Relacja pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100875.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100875.html#stats