Wygrana biało-czerwonych
W Toruniu rozpoczął się turniej kwalifikacyjny do Mistrzostw Europy U20 Mężczyzn. W swoim pierwszym meczu reprezentacja Polski zagrała z Ukrainą i zwyciężyła w trzech partiach.
W pierwszym spotkaniu turnieju Hiszpania pokonała 3:1 (25:23, 25:22, 24:26, 25:16) Turcję. Bez wątpienia najbardziej emocjonującą odsłoną był set numer 3, w którym Turcy w spektakularny sposób odwrócili niekorzystny wynik, głównie za sprawą swoich skutecznych bloków. Dodatkowo w tej części meczu kontuzji kolana nabawił się Berk Dilmenler, który zniesiony przez kolegów nie wrócił na parkiet już do końca meczu.
Początek pierwszej partii był wyrównany, jednak wraz z rozwojem seta to nasi kadrowicze przejmowali inicjatywę. Bardzo dobrze w ofensywie sprawował się Jakub Majchrzak i to on był najskuteczniejszym zawodnikiem tej odsłony. Choć Biało-Czerwoni nie oddawali punktów w ataku, to za sprawą dobrej gry w obronie rywali, punkty nie przychodziły im tak łatwo, jak mógłby wskazywać na to wynik. Partię zakończył Tytus Nowik, wprowadzony w końcówce.
Drugą odsłonę dość niespodziewanie zainaugurowała bardzo dobra gra Ukraińców, którzy szybko zbudowali przewagę i praktycznie aż do drugiej połowy seta, to oni narzucali tempo. Szczęśliwie Nazar Hetman, grający bardzo dobrze w całym spotkaniu, nieco obniżył loty, co natychmiast odbiło się na poziomie całego zespołu. To natychmiast wykorzystali podopieczni Michała Bąkiewicza, którzy odpowiedzieli przeciwnikom. Dodatkowo w kluczowych momentach dawały o sobie znać sprytne zagrania Kajetana Kubickiego na siatce i ostatecznie to gospodarze zwiększyli prowadzenie w spotkaniu.
Trzeci set rozpoczęły świetne zagrywki Kamila Szymendery, które już na starcie dały Polakom dwupunktowe prowadzenie. Mistrzowie świata U19 poczuli wiatr w żaglach i z dużą pewnością punktowali reprezentację Ukrainy. Każdy z kadrowiczów dokładał swoją cegiełkę do zwycięstwa, przez co dystans dzielący obie drużyny był już nie do odrobienia (17:6). Przysłowiową „kropkę nad i” postawił jeden z siatkarzy Ukrainy, myląc się w polu serwisowym.
Polska - Ukraina 3:0 (25:17, 25:20, 25:13)