Aktualności

Zapowiedź 17. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn

Po tygodniu przygotowań pierwszoligowe drużyny przystąpią do walki o kolejne ważne punkty. W sobotę zostanie rozegranych sześć meczów 17. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. Tę serię zainauguruje spotkanie MCKiS Jaworzno z AZS AGH Kraków. Godzinę później na parkiet wybiegną siatkarze Exact Systems Norwid Częstochowa i LUK Politechniki Lublin oraz Lechii Tomaszów Mazowiecki i APP Krispol Września. Kolejne trzy pojedynki zostaną rozegrane w Głogowie, Siedlcach i Nysie, gdzie gospodarze zmierzą się odpowiednio z SMS PZPS I Spała, ZAKSĄ Strzelce Opolskie oraz BBTS Bielsko-Biała. Kolejkę zakończy niedzielne starcie KFC Gwardii Wrocław z Mickiewiczem Kluczbork.

Inauguracja kolejki w Jaworznie
Jako pierwsi mecz 17. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn rozegrają zawodnicy MCKiS Jaworzno oraz AZS AGH Kraków. W dużo lepszych humorach do sobotniej rywalizacji przystąpią krakowianie, którzy Nowy Rok rozpoczęli od zwycięstwa w świetnym stylu nad KFC Gwardią Wrocław. Jaworznianie natomiast mają na swoim koncie dwie porażki z rzędu i są bardzo głodni zwycięstwa. Zarówno po jednej, jak i drugiej drużynie należy spodziewać się zaciętej walki. W ligowej tabeli obie ekipy dzielą zaledwie dwa oczka. Gospodarze z dorobkiem 25 punktów są na 7. lokacie, a goście mając 23 punkty zajmują 10. miejsce. Nikogo nie trzeba przekonywać, że siatkarze obu drużyn doskonale zdają sobie sprawę, jak ważny jest to pojedynek dla układu tabeli.

- Chcemy awansować do play off. Mamy na to szanse. Różnice w tabeli są niewielkie. Każde zwycięstwo jest cenne - powiedział Karol Jankiewicz, rozgrywający AZS AGH Kraków.

Natomiast Andrzej Kubacki, trener Akademików dodał - Chcielibyśmy zagrać w play off. Najpierw jednak trzeba skoncentrować się na tym, aby grać dobrą siatkówkę. Nie da się działać w ten sposób, że będziemy myśleli o play off, a praca na treningach zostanie odłożona na bok. Najważniejsza jest praca. Jak ona zacznie przynosić efekty, to będzie można wtedy zacząć myśleć o miejscach w tabeli.

Wicelider przyjeżdża do Częstochowy
Drużynę Exact Systems Norwid Częstochowa czeka w sobotę trudne zadanie do wykonania. Przed własną publicznością podejmie LUK Politechnikę Lublin, aktualnego wicelidera tabeli. Patrząc na tabelę wydaje się, że obie drużyny znajdą się na przeciwległych biegunach. Gospodarze mają na swoim koncie tylko pięć zwycięstw i aż jedenaście porażek. Goście natomiast mają taką samą statystykę, ale w odwrotnej kolejności - jedenaście zwycięstw i tylko pięć porażek. W tej sytuacji w roli faworyta należy postawić lublinian, którzy nie ukrywają, że zmagają się z problemami zdrowotnymi. Do końca sezonu nie zagra podstawowy libdero - Rafał Cabaj, który doznał kontuzji kolana. Więcej informacji tutaj: https://bit.ly/2QFtAMP. Aktualnie trwają poszukiwania nowego zawodnika na tę pozycję. Częstochowianie nie mają zamiaru tanio sprzedać, chcą wykorzystać atut własnej hali i zrewanżować się za porażkę z pierwszej części sezonu 1:3.

- W pierwszej rundzie przegraliśmy z nimi 3:1, więc na pewno będziemy chcieli się zrewanżować za te porażkę. Będziemy chcieli, aby trzy punkty zostały zostały w Częstochowie. Zrobimy wszystko, żeby tak się stało. Dlatego liczymy na wsparcie kibiców, którzy pomogą nam wygrać ten mecz i cieszyć się ze zwycięstwa - wyznał Damian Kogut, przyjmujący Norwid Częstochowa.

Lechia podejmie czwartą drużynę z tabeli
Lechia Tomaszów Mazowiecki, która pomału przygotowuje się do ćwiećfinałowego meczu Pucharu Polski 2020 w najbliższej kolejce we własnej hali zmierzy się z APP Krispol Września. Tomaszowianie nie mogą być zadowoleni z ostatnich dwóch swoich meczów. W starym roku przegrali na wyjeździe z Mickiewiczem Kluczbork, a tydzień temu również na wyjeździe musieli uznać wyższość Stali Nysa S.A. W dużo lepszej sytuacji są wrześnianie, którzy w przeciwieństwie do swoich rywali odnieśli dwa zwycięstwa po 3:0 i aktulanie zajmują 4. lokatę w tabeli. Znając potencjał obu drużyn należy spodziewać się zaciętej walki. Podopieczni Bartłomieja Rebzdy, będą chcieli znowu poczuć smak zwycięstwa, a goście przedłużyć swoją serię zwycięstw.

W Głogowie starcie outsiderów
W sobotę w Głogowie dojdzie do bardzo interesującego starcia. Po przeciwnych stronach siatki staną dwie ostatnie drużyny w tabeli. Głogowianie z dorobkiem 14 punktów zajmują przedostatnie miejsce. Spalska młodzież odniosła do tej pory, tylko jedno zwycięstwo i jest ostatnia. Co ciekawe, podopieczni Marka Skrobota pokonali właśnie w pierwszej części sezonu we własnej hali siatkarzy beniaminka. Drużyna SPS Chrobry jednak poczyniła starania, aby wzmocnić swój zespół. Do ekipy z Dolnego Śląska dołączył doświadczony atakujący - Bartosz Janeczek, który poprowadził tydzień temu swoją nową drużynę do zwycięstwa nad MCKiS Jaworzno 3:1.

- Bardzo dobrze pamiętamy pierwszy mecz z SPS Chrobrym Głogów. Mimo wszystko jest to teraz inna drużyna, z którą graliśmy pierwszy raz. Będzie to inny i na pewno cięższy mecz niż poprzednio. Będziemy musieli się wspiąć na wyżyny swoich umiejętności, żeby myśleć o zwycięstwie. Jedziemy tam z dobrym nastawieniem i interesuje nas tylko zwycięstwo - podkreślił Michał Gierżot, przyjmujący SMS PZPS I Spała.

KPS Siedlce zagra u siebie i zmierzy się z ZAKSĄ
W tym sezonie ligowym siatkarze KPS-u Siedlce juz kilka razy udowodnili, że we własnej hali czują się bardzo dobrze. To właśnie przed własną publicznością odnieśli cztery z pięciu swoich zwycięstw. Warto dodać, że do ekipy prowadzonej przez Mateusza Grabdę dołączył nowy przyjmujący - Adrian Kacperkiewicz. Więcej infromacji tutaj: https://bit.ly/383GpGP. Siedlczanie u siebie są bardzo groźni. Ponadto po ich grze widać, że z meczu na mecz grają coraz lepiej, a co najbardziej istotne dużo pewniej czują się na boisku. Zespół ze Strzelec Opolskich bardzo dobrze spisywał się w pierwszej części sezonu. Teraz złapał małą zadyszkę, ale jednego można być pewnym - ta drużyna nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w rozgrywkach 1. Ligi. Odnotować również należy, że w Nowym Roku z zespołem rozstał się przyjmujący - Mateusz Łysikowski. Więcej infromacji tutaj: https://bit.ly/2Ta0M0A.

- Zdołaliśmy się odbudować. Zyskaliśmy dużo pewności siebie szczególnie u siebie w domu. Mam nadzieję, że będziemy w stanie utrzymać ten poziom zaangażowania i walecznosci do końca sezonu. Dla nas każdy mecz jest bardzo ważny, więc nie będzie trzeba nikogo dodatkowo motywować na to sobotnie spotkanie - zauważył Krzysztof Gulak, kapitan KPS-u.

Hit kolejki w Nysie. Stal powalczy z BBTS
Nikt nie ma wątpliwości, że hit 17. kolejki KRISPOL 1. Ligi zostanie rozegrany w sobotę w Nysie. O cenne punkty i zwycięstwo walczyć będzie miejscowa Stal, lider tabeli oraz BBTS Bielsko-Biała, zwycięstwa Pucharu KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. BBTS to jednocześnie druga drużyna w pierwszoligowych rozgrywkach, która może pochwalić się najlepszym wynikiem odniesionych zwycięstw z rzędu, bo aż jedenastu. (Stal odniosła 14 wygranych z rzędu). Jeszcze przed sezonem obie drużyny wymieniane były jako faworyci do zwycięstwa w 1. Lidze. Ponadto mówiło się, że to zespoły mające największe szanse na awans do PlusLigi. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha od początku prezentują najrówniejszą formę sportową. Z kolei siatkarze z Bielska-Białej po słabym początku rozgrywek i zmianie szkoleniowca, są ekpią, którą naprawdę trudno zatrzymać. Co więcej, obserwując ich grę trudno nie odnieść wrażenia, że mają jeszcze spore rezerwy. W sobotę w Nysie nie zabraknie emocji na najwyższym poziomie.

- Wygląda na to, że bielszczanie wrócili na właściwe tory. Wygrali już kilka meczów z rzędu i na pewno nie będzie łatwo ich zatrzymać. Jestem przekonany, że będzie to trudniejszy mecz, niż ten w Bielsku-Białej, ale mam nadzieje, że zakończy się podobnym rezultatem - powiedział Bartosz Bućko, przyjmujący Stali.

Z kolei Jarosław Macionczyk, rozgrywający BBTS-u dodał - Ten mecz na pewno będzie trudny, jak zresztą każdy w tej lidze. Stal Nysa jak do tej pory w lidze przewodzi i dominuje, ale na pewno można znaleźć receptę na ten zespół. Nie będzie łatwo, ale postaramy się o zdobycie punktów na tym terenie. Oczywiście będziemy grać o zwycięstwo - nie może być inaczej.

Zakończenie kolejki we Wrocławiu
17. kolejkę KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn zakończy niedzielne spotkanie pomiędzy KFC Gwardią Wrocław i Mickiewiczem Kluczbork. Ostatnia seria spotkań sprawiła, że obie drużyny sąsiadują ze sobą w tabeli. Gwardziści rok kalendarzowy 2019 zakończyli na 4. miejscu w tabeli. Jednak porażka na wyjeździe z AZS AGH Kraków koszowała ich utratę trzech oczek i spadek w klasyfikacji o dwie lokaty. Kluczborczanie natomiast po zadyszce w końcówce roku najwyraźniej się odbudowali, bo wygrali dwa mecze z rzędu po trzy punkty. Dzięki temu awansowali z 8., na 5. miejsce w tabeli. Podopieczni Mariusza Łysiaka nie ukrywają, że jadą do Wrocławia z chęcią rewanżu za porażkę z pierwszej części sezonu.

- KFC Gwardia Wrocław to bardzo dobry zespół. Na pewno łatwo nie oddadzą nam punktów, ale zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby właśnie tak się stało - zakończył Jakub Lewandowski, środkowy Mickiewicza.

Program 17. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn
11 stycznia
godz. 16.00 MCKiS Jaworzno - AZS AGH Kraków
godz. 17.00 Exact Systems Norwid Częstochowa - LUK Politechnika Lublin
godz. 17.00 Lechia Tomaszów Mazowiecki - APP Krispol Września
godz. 18.00 SPS Chrobry Głogów - SMS PZPS I Spała
godz. 18.00 KPS Siedlce - ZAKSA Strzelce Opolskie
godz. 18.00 Stal Nysa S.A. - BBTS Bielsko-Biała
12 stycznia
godz. 18.00 KFC Gwardia Wrocław - Mickiewicz Kluczbork

XXX
Wyniki 4. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn
BBTS Bielsko-Biała - Stal Nysa S.A. 1:3 (21:25, 28:26, 16:25, 18:25), MVP: Patryk Szczurek
ZAKSA Strzelce Opolskie - KPS Siedlce 3:0 (25:20, 25:18, 25:21), MVP: Grzegorz Wójtowicz
AZS AGH Kraków - MCKiS Jaworzno 0:3 (25:27, 18:25, 12:25), MVP: Mariusz Magnuszewski
APP Krispol Września - Lechia Tomaszów Mazowiecki 2:3 (25:17, 28:26, 13:25, 24:26, 12:15), MVP: Paweł Stabrawa
SMS PZPS I Spała - SPS Chrobry Głogów 3:2 (16:25, 25:18, 27:29, 26:24, 17:15), MVP: Przemysław Kupka
LUK Politechnika Lublin - Exact Systems Norwid Częstochowa 3:1 (17:25, 25:10, 25:19, 25:12), MVP: Kamil Durski
Mickiewicz Kluczbork - KFC Gwardia Wrocław 0:3 (15:25, 27:29, 20:25), MVP: Błażej Szymeczko