Zapowiedź 24. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn
Tylko trzy kolejki pozostały do końca rundy zasadniczej. W czwartek 27 lutego zostanie zainaugurowana 24. kolejka KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. Tego dnia po przeciwnych stronach siatki stanie Lechia Tomaszów Mazowiecki oraz SPS Chrobry Głogów. Dzień później o ważne punkty powalczy BBTS Bielsko-Biała i MCKiS Jaworzno. Kolejne pięć spotkań zostanie rozegranych w sobotę. Jako pierwsi na parkiet wybiegną siatkarze SMS PZPS I Spała i KPS Siedlce. Następnie Exact Systems Norwid Częstochowa zmierzy się z KFC Gwardią Wrocław, a APP Krispol Września z AZS AGH Kraków. Stal Nysa S.A., lider tabeli przed własną publicznością podejmie natomiast Mickiewicza Kluczbork. Tę serię pojedynków zakończy spotkanie w Lublinie, gdzie miejscowa LUK Politechnika zagra z ZAKSĄ Strzelce Opolskie.
Inauguracja kolejki w Tomaszowie Mazowieckim
W 24. kolejce jako pierwsi o ligowe punkty powalczą siatkarze Lechii i SPS Chrobrego. Obie drużyny są dość mocno podrażnione ostatnimi porażkami. Niemniej w dużo lepszej sytuacji znajdują się tomaszowianie, którzy po pierwsze są pewni utrzymania w lidze, a po drugie już jedną nogą są w najlepszej ósemce na koniec rundy zasadniczej. Jednak, żeby awansować do fazy play off potrzebują jeszcze punktów, ponieważ różnice są naprawdę niewielkie pomiędzy zespołami. W dużo gorszej sytuacji są głogowianie, którzy mają już przysłowiowy nóż na gardle. Aktualnie zajmują 13. miejsce w tabeli i do bezpiecznej lokaty tracą pięć punktów. Śmiało można powiedzieć, że zarówno dla jednej drużyny, jak i drugiej to mecz o "być albo nie być".
- W tabeli panuje bardzo duży ścisk. Nie możemy pozwalać sobie na straty punktów, ponieważ każde wywalczone oczko jest na wagę złota - powiedział Bartłomiej Rebzda, trener Lechii.
Bielszczanie kontra jaworznianie
W piątkowe popołudnie BBTS Bielsko-Biała przed własną publicznością zmierzy się z MCKiS Jaworzno. Gospodarze, którzy po 23. kolejkach utrzymali pozycję wicelidera, robią co w ich mocy, aby utrzymać tę pozycję do końca rundy zasadniczej. Należy jednak zauważyć, że do Bielska-Białej przyjedzie zespół niezwykle zmotywowany do walki. Podopieczni Mariuza Syguły kilka dni temu pokonali Lechię 3:2 i w dalszym ciągu mają szanse na awans do fazy play off. Warunek jest jeden muszą punktować do końca rundy zasadniczej.
- MCKiS ma podobny skład, co w poprzednim sezonie. Ciężko się z nim gra, szczególnie w jego hali. Jeśli jednak zagramy swoją siatkówkę i popełnimy mało błędów własnych, to powinno być dobrze i powinniśmy wygrać ten mecz - zauważył Jarosław Macionczyk, rozgrywający BBTS-u.
SMS PZPS I Spała w ostatnim meczu u siebie zagra z KPS-em
SMS PZPS I Spała nie ma już żadnych szans na utrzymanie się w pierwszoligowych rozgrywkach. Zespół prowadzony przez Marka Skrobota wygrał tylko jeden mecz w rundzie zasadniczej. Jednak należy podkreślić, że w każdym spotkaniu spalska młodzież grała na sto procent swoich możliwości i zdobywała cenne doświadczenie. Nie inaczej będzie w sobotę. Siedlczanie nie mogą liczyć na łatwe zwycięstwo i pewne punkty. Czego jak czego, ale waleczności i zadziorności nie można odmówić gospodarzom. KPS z kolei jest świadom tego, o jaką stawkę toczy się gra. Co prawda, siatkarze z Siedlec po 23. kolejkach zajmują bezpieczną 12. lokatę, ale w dalszym ciągu czują oddech rywali na swoich plecach, m.in. SPS Chrobrrego Głogów. Jeśli podopieczni Mateusza Grabdy chcą sobie zapewnić utrzymanie w 1. Lidze, nie mogą sobie pozwolić na porażkę w tym starciu.
- Jesteśmy bardzo młodym zespołem, przez co czasami musimy zapłacić za to cenę. Jednak nigdy nie powinno brakować nam zaangażowania i woli walki. Moim zdaniem dojrzewamy także jako zespół. Każdy kolejny mecz sprawia, że stajemy się lepszą drużyna. Wierzę, że pokażemy to na boisku w kolejnych spotkaniach - wyznał Michał Wójcik, przyjmujący KPS-u.
Exact Systems Norwid podejmie KFC Gwardię
Częstochowianie podbudowani dwoma wygranymi na wyjeździe, które zapewniły mu utrzymanie w lidze zmierzą się u siebie z KFC Gwardią Wrocław. Gospodarze w dalszym ciągu walczą o zajęcie możliwie najwyższej lokaty na koniec rundy zasadniczej. Co więcej, ostatnio zawodnicy powiedzieli, że spróbują skutecznie przeszkadzać zespołom z czołówki w próbach korzystnego ustawienia się przed rundą play off. Wrocławianie, którzy aktualnie plasują się 6. miejscu w tabeli, od dawna podkreślają, że chcą znaleźć się w najlepszej ósemce i mocno w niej namieszać. Aby zrealizować swój cel, nie mogą sobie pozwolić na stratę punktów. Pierwsze spotkanie tych drużyn, zakończyło się pewną wygraną Gwadzistów 3:0. Nie można jednak zapominać, że podopieczni Piotra Lebiody we własnej hali są bardzo groźni.
- Na swojej hali jesteśmy bardzo mocnym przeciwnikiem, więc łatwo skóry nie sprzedamy. Dodatkowo w wyjazdowym meczu z Gwardią przegraliśmy 0:3, więc w sobotę będzie najlepszy moment na odwrócenie wyniku na naszą korzyść. Mogę zagwarantować, że będzie to pełen emocji mecz - podkreślił Damian Kogut, przyjmujący Norwida.
Interesujące spotkanie we Wrześni
Bardzo interesująco zapowiada się sobotnie starcie we Wrześni, pomiędzy miejscowym APP Krispolem i AZS AGH Kraków. Wrześnianie będą walczyć o podtrzymanie zwycięskiej passy, a także możliwość utrzymania 4. lokaty na koniec rundy zasadniczej. Z kolei krakowianie, którzy w drugiej części rozgrywek aktywnie włączyli się do walki o najlepszą ósemkę, będą chcieli powiększyć swoją przewagę do bezpośredniego rywala - MCKiS Jaworzno. Obie drużyny doskonale zdają sobie sprawę z tego, jak ważny pojedynek ich czeka. Nie wykluczone, że zwycięzcę tego starcia wyłoni tie-break, tak jak to miało miejsce w pierwszej części rundy zasadniczej.
- Do końca rundy zasadniczej zostały już tylko trzy kolejki, lecz póki, co skupiamy się tylko na kolejnym meczu, bo wciąż jest ścisk w tabeli i nie wiadomo, kto z jakiego miejsca wystartuje w kolejnym etapie rozgrywek. Nic nie jest pewne i nikt nie wie, jak bardzo tabela się przetasuje po tych trzech kolejkach. Mamy nadzieję, że uda się nam utrzymać czwartą lokatę i skorzystać z atutu własnej hali - powiedział Adam Lorenc, atakujący APP Krispol.
Lider zmierzy się z Mickiewiczem
Stal Nysa S.A., która już jakiś czas temu zapewniła sobie tytuł mistrza rundy zasadniczej KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. Na trzy kolejki przed końcem tej części rozgrywek, może pozwolić sobie na roszady w składzie i spokojne przygotowywanie się do fazy play off. Nie oznacza to jednak, że nysianie oddają punkty za darmo rywalom. Nic bardziej mylnego. W ostatnim ligowym starciu bardzo pewnie wygrali z AZS AGH Kraków 3:0.
- W dalszym ciągu przygotowujemy się do play offów - zauważył Wojciech Janas, drugi trener Stali.
Kluczborczanie do Nysy jadą mocno skoncentrowani i gotowni sprawić niespodziankę swoim kibicom. Tak naprawdę nie mają nic do stracenia. Za to w dalszym ciągu mają szansę, aby w tym sezonie włączyć się do gry w najlepszej ósemce.
- Między zespołami są niewielkie różnice punktowe. Na tę chwilę nie zastanawiamy się, co będzie dalej. Cieszymy się, że dużo wcześniej zagwarantowaliśmy sobie cel minimum na ten sezon, czyli spokojne utrzymanie, a teraz walczymy o swoje. W każdym meczu małymi kroczkami chcemy kroczyć od niespodzianki do niespodzianki, sprawiając przy tym wiele radości sobie i kibicom - wyznał Konrad Mucha, środkowy Mickiewicza.
Zakończenie kolejki w Lublinie. O punkty powalczą zespoły beniaminków
24. kolejkę KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn zakończy sobotnie starcie beniaminków - LUK Politechniki z ZAKSĄ. Lublinianie w końcowej fazie tych rozgrywek grają naprawdę dobrze i mają duże szanse zakończyć rundę zasadniczą na podium. Drużyna w końcu trenuje w pełnym składzie, co automatycznie przekłada się na ich skuteczność w grze. ZAKSA też nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w tym sezonie. Co prawda, ekipa prowadzona przez Rolanda Dembończyka zrealizowała już swój cel na ten sezon, czyli utrzymała się w 1. Lidze. Jednak zawodnicy, podobnie jak inni chcą zakończyć rozgrywki na możliwie najwyższe lokacie w tabeli. Spotkanie zapowiada się o tyle ciekawie, że pierwsze starcie tych zespołów zakończyło się wygraną siatkarzy z Opolszczny. Zatem lublinianie mają, niejako "rachunki do wyrównania".
- Jeśli chodzi o mecze, które nam pozostały, to nie chcemy zatrzymywać się na samym awansie do fazy play off, lecz mocno w niej namieszać - zakończył Maciej Kołodziejczyk, trener lublinian.
Program 24. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn
27 lutego (czwartek)
godz. 20.30 Lechia Tomaszów Mazowiecki - SPS Chrobry Głogów (transmisja Polsat Sport)
28 lutego (piątek)
godz. 18.00 BBTS Bielsko-Biała - MCKiS Jaworzno
29 lutego (sobota)
godz. 16.00 SMS PZPS I Spała - KPS Siedlce
godz. 17.00 Exact Systems Norwid Częstochowa - KFC Gwardia Wrocław
godz. 17.00 APP Krispol Września - AZS AGH Kraków
godz. 18.00 Stal Nysa S.A. - Mickiewicz Kluczbork
godz. 20.00 LUK Politechnika Lublin - ZAKSA Strzelce Opolskie
XXX
Wyniki 11. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn
AZS AGH Kraków - APP Krispol Września 2:3 (25:21, 21:25, 25:21, 20:25, 13:15), MVP: Adam Lorenc
MCKiS Jaworzno - BBTS Bielsko-Biała 1:3 (20:25, 25:21, 22:25, 21:25). MVP: Siergiej Kapelus
ZAKSA Strzelce Opolskie - LUK Politechnika Lublin 3:0 (25:12, 29:27, 25:22), MVP: Grzegorz Wójtowicz
KPS Siedlce - SMS PZPS I Spała 3:1 (21:25, 25:17, 25:18, 25:15), MVP: Mikołaj Sawicki
SPS Chrobry Głogów - Lechia Tomaszów Mazowiecki 3:1 (25:23, 13:25, 25:23, 25:22), MVP: Jan Lesiuk
Mickiewicz Kluczbork - Stal Nysa S.A. 0:3 (18:25, 21:25, 20:25), MVP: Łukasz Łapszyński
KFC Gwardia Wrocław - Exact Systems Norwid Częstochowa 3:0 (25:22, 25:22, 25:19), MVP: Łukasz Lubaczewski