Zapowiedź 6. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn
W czwartek i sobotę rozgrywane będą mecze 6. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. Tę serię spotkań zainauguruje spotkanie transmitowane przez Telewizję Polsat Sport pomiędzy Lechią Tomaszów Mazowiecki i BBTS Bielsko-Biała. Dwa dni później odbędzie się sześć kolejnych meczów. W roli gospodarza występować będzie zespół APP Krispol Września, SMS PZPS I Spała, Mickiewicz Kluczbork, LUK Politechnika Lublin, Stal Nysa S.A. oraz ZAKSA Strzelce Opolskie. W każdym z tych spotkań trudno wskazać faworyta. Pierwszoligowe rozgrywki są naprawdę bardzo wyrównane i jeszcze przed pierwszym gwizdkiem wiadomo, że w żadnym meczu nie będzie brakowało emocji.
Telewizyjny hit z udziałem Lechii i BBTS
6. kolejkę KRISPOL 1. Ligi zainauguruje czwartkowe spotkanie Lechii Tomaszów Mazowiecki i BBTS Bielsko-Biała. Tomaszowianie po dłuższej przerwie wracają do własnej hali, którą mają zamiar odczarować. Do tej pory podopieczni Bartłomieja Rebzdy punktowali, ale na wyjeździe. Przed własną publicznością nie wygrali jeszcze żadnego oficjalnego meczu w sezonie 2029/20. Gospodarze przystąpią do tego pojedynku w bardzo dobrych humorach. Po dwóch porażkach z rzędu udało się im zwyciężyć we Wrześni i Spale. Aktualnie z dorobkiem ośmiu punktów zajmują 7. miejsce w tabeli.
Wielu powodów do zadowolenia nie mają bielszczanie. Na pięć rozegranych meczów wygrali tylko dwa pierwsze z Mickiewiczem i AZS AGH. W ostatnich trzech spotkaniach przegrali, nie dopisując do swojego konta ani jednego oczka. W konsekwencji dymisję złożył I i II trener, czyli Paweł i Wojciech Gradowski. Zespół BBTS Bielsko-Biała w czwartek w Tomaszowie poprowadzi Daniel Wolny, szkoleniowiec BBTS Bielsko-Biała II. Więcej informacji na ten temat: https://bit.ly/2BdHi0U
Wrześnianie kontra częstochowianie
W sobotę jako pierwsi na parkiet wybiegną zawodnicy APP Krispol i Exact Systems Norwid. Podopieczni Mariana Kardasa z meczu na mecz we własnej hali czują się coraz pewniej. W ostatniej serii spotkań nie dali większych szans bielszczanom. Świetny mecz rozegrał Adam Lorenc, który poprowadził zespół do zwycięstwa. Zespół z Wrześni ma już na swoim koncie trzy wygrane. Dziewięć punktów, które wywalczyli plasują ich 5. lokacie.
W nieco gorszej sytuacji są siatkarze z Częstochowy, którzy dobre mecze przeplatają słabszymi. W ostatniej kolejce przed własną publicznością musieli uznać wyższość Stali Nysa S.A. Zespół jest przygotowany na ciężki bój we Wrześni.
- Patrząc na nasz zespół, tak naprawdę dla nas każdy mecz w 1. Lidze jest bardzo trudny. Cały czas tłumaczę chłopakom, że to jest najlepsza rzecz jaka może się nam przytrafić - czyli im trudniej, tym lepiej. My po prostu potrzebujemy czasu. Oczywiście jedziemy do Wrześni po trzy punkty. Nie mogę przecież powiedzieć zespołowi, że jedziemy po przegraną. Zobaczymy, co uda się urwać - może jeden, może zero, a może trzy punkty. Jeśli ta grupa będzie dalej tak pracować i dalej będę miał takie wsparcie i cierpliwość zarządu, jakie mam teraz, to na pewno wyniki przyjdą. Wszystkim nam pracuje się bardzo dobrze. Jestem przekonany, że nasz zespół jeszcze w tym sezonie będzie grał dużo lepiej - powiedział Tomsz Wasilkowski, trener Norwida Częstochowa.
Zespół ze Spały podejmie Akademików
Do bardzo interesującego spotkania dojedzie w sobotę w Spale. Podopieczni Marka Skrobota, dla których będzie to trzeci mecz w roli gospodarza z rzędu zagrają u siebie z AZS AGH Kraków. Spalska młodzież co prawda, wygrała do do tej pory tylko jeden mecz, ale w każdym postawiła rywalom niezwykle trudne warunki gry. Nie inaczej będzie w 6. kolejce 1. Ligi. Krakowianie pojadą do Spały podbudowani niezwykle ważnym zwycięstwem za trzy punkty przeciwko SPS Chrobremu Głogów.
- Jest to kolejny przeciwnik, który prezentuje bardzo wysoki poziom. Mają zawodników doświadczonych oraz ogranych, na tym poziomie rozgrywek. Jeżeli zagramy swoją siatkówkę oraz nie podamy ręki przeciwnikowi własnymi błędami, to mecz będzie naprawdę interesujący i bardzo wyrównany - podkreślił Michał gierżot, przyjmujący SMS PZPS I Spała.
Z kolei Maciej Naliwajko, przyjmujący AZS AGH dodał - Zapomieliśmy już o wygranej z drużyną z Głogowa. Od poniedziałku zaczęliśmy przygotowania do kolejnego meczu. Niezależnie czy wygrywamy, czy przegrywamy pracujemy solidnie, aby kolejny mecz zagrać lepiej i oczywiście zwyciężyć. Jestem bardzo zadowolony z tego, w jaki sposób drużyna pracuje i reaguje na obecną sytuację. W Spale chcemy zgarnąć pełną pulę i wiemy, że musimy podejść do tego meczu w pełni skoncentrowani.
Kluczborczanie zagrają z beniaminkiem z Głogowa
W sobotę podopieczni Mariusza Łysiaka, którzy wrócili po ostatniej kolejce na zwycięską ścieżkę we własnej hali podejmią zespół beniaminka - SPS Chrobry Głogów. Wydawać się może, że faworytem spotkania są kluczborczanie, którzy do tej pory przegrali zaledwie dwa mecze. Niemniej głogowianie dopiero rozkręcają się na pierwszoligowych parkietach. Rozgrywki rozpoczęli z opóźnieniem, bo od trzeciej serii spotkań. Mają za sobą bardzo wyrównane spotkanie w Spale, a także przegrany mecz u siebie z AZS AGH Kraków. W tym miejscu, należy jednak podkreślić, że podopieczni Dominika Walencieja walczyli jak równy z równym i mieli swoje szanse na komplet punktów. Zatem w Kluczborku należy spodziewać się zaciętej rywalizacji.
- To przeciwnik silniejszy od poprzednich. Jeśli poprawimy jakość gry, to może być ciekawie w Kluczborku. Dla nas to przyjemność grania w 1. Lidze, więc każdy mecz to oddzielna historia - wyznał Jan Lesiuk, przyjmujący beniaminka.
Rozpędzony beniaminek z Lublina kontra wicelider
Bezwątpienia hitem sobotniej serii spotkań będzie mecz LUK Politechniki z KFC Gwardią. Lublinianie po falstarcie na początku sezonu odnieśli już trzy zwycięsta z rzędu i to z bardzo mocnymi rywalami. Aktualnie mają dziesięć punktów, co daje im 3. miejsce w tabeli. Do wrocławian, z którymi zagrają w sobotę tracą zaledwie jedno oczko. Podopieczni Krzysztofa Janczaka mogą pochwalić się nieco dłuższą serią wygranych, bo aż czterech. Jedenaście punktów, które już mają zapisane w tabeli plasuje ich na pozycji wicelidera.
- Od początku sezonu prezentujemy niezłą siatkówkę, a to przekłada się na wyniki, które są najważniejsze. Nie pozostaje nam nic innego, jak już teraz skupić się na kolejnym rywalu i ponownie wyjść na boisko po zwycięstwo. Na pewno patrzymy optymistycznie w przyszłość - powiedział Maciej Kołodziejczyk, trener beniaminka.
Stawka meczu jest bardzo wysoka. Po pierwsze drużyny walczą o 2. lokatę w tabeli, a po drugie o podtrzymanie zwycięskiej passy, co dodaje te sobotniej rywalizacji dodatkowe smaczku.
- W niedzielę świętowaliśmy wygrany mecz, ale od poniedziałku zaczęliśmy przygotowania do spotkania z LUK Politechniką. W piątek wyjeżdżamy już do Lublina. Mamy mało czasu na regenerację i ważny jest teraz odpoczynek między treningami - zauważył Łukasz Lubaczewski, przyjmujący Gwardzistów.
Lider zagra z ostatnią drużyną w tabeli
Drużyna Stal Nysa S.A. w 6. kolejce zagra przed własną publicznością i podejmie KPS Siedlce. To zespół, który przegrał wszystkie swoje doychczasowe mecze i zamuje ostatnie miejsce w tabeli. Podopieczni Mateusza Grabdy nie grają źle, jednak nie mogą znaleźć sposobu, aby w końcówch setów przełamać rywali. Z kolei nysianie jako jedyni od początku sezonu nie przegrali żadnego spotkania. Więcej, na pięć rozegranych meczów stracili zaledwie trzy partie, co bezapelacyjnie stawia ich w roli faworyta.
- Siedlczanie mają ciekawy skład. Na pewno na ten moment nie wykorzystują swojego potencjału, jakim dysponują. Osobiście miałem okazję grać z kilkoma zawodnikami, z aktualnego składu KPS-u. Powiem tak - mam nadzieję, że z nami się nie przełamią. Wiele będzie zależało też od tego, jaki poziom na zagrywce będzie prezentował nasz zespół. We własnej hali, w ostatnich dwóch meczach przeciwko SMS PZPS I Spała i LUK Politechniką Lublin w polu serwisowym prezentowali się dużo lepiej, niż to miało miejsce w Częstochowie. Nie ukrywamy, że liczymy na kolejne punkty - podkreślił Bartosz Bućko, przyjmujący Stali.
Zakończenie kolejki w Strzelcach Opolskich
Tę serię meczów zakończy sobotni pojedynek ZAKSY Strzelce Opolskie z MCKiS Jaworzno. Gospodarze to aktualnie 9. zespół w tabeli. Goście natomiast po ostatniej porażce spadli z drugiego, a czwarte miejsce. Spotkanie zapowiada się niezwykle interesująco, bowiem drużyna beniaminka od początku sezonu dużo lepiej spisuje się we własnej hali, o czym nie tak dawno przekonał się APP Krispol Września. Natomiast jaworznianie, po przegranej w 5. kolejce na pewno zrobią wszystko, co ich mocy, aby wrócić na zwycięski szlak.
- Od początku tygodnia przygotowujemy się do następnego meczu. Na pewno nie będzie łatwy, bo ZAKSA to wymagający zespół, posiłkujący się zawodnikami z pierwszej drużyny z Kędzierzyna-Koźla. Będzie to ciekawe i zacięte spotkanie - zakończył Tomasz Pizuński, przyjmujący MCKiS Jaworzno.
Program 6. kolejki KRISPOL 1. Ligi
17 października (czwartek)
godz. 20.00 Lechia Tomaszów Mazowiecki - BBTS Bielsko-Biała (transmisja Polsat Sport)
19 października (sobota)
godz. 17.00 APP Krispol Września - Exact Systems Norwid Częstochowa
godz. 18.00 SMS PZPS I Spała - AZS AGH Kraków
godz. 18.00 Mickiewicz Kluczbork - SPS Chrobry Głogów
godz. 18.00 LUK Politechnika Lublin - KFC Gwardia Wrocław
godz. 18.00 Stal Nysa S.A. - KPS Siedlce
godz. 19.00 ZAKSA Strzelce Opolskie - MCKiS Jaworzno
Szczegółowy program 6. kolejki KRISPOL 1. Ligi: https://bit.ly/2IXXAza